Koronawirus bardzo mocno uderzył w branżę hotelarską i gastronomiczną. - Nasza sytuacja jest niebywale trudna. Nie wiemy, jak przetrwamy ten kryzys - mówią jej przedstawiciele.
Sobotni wieczór. Sandomierska starówka. Jest niemal zupełnie pusto. Przemykają pojedyncze osoby. Wszystkie znajdujące się przy Rynku i w przyległych uliczkach lokale są pozamykane na cztery spusty. Ich właściciele nie mieli wyjścia - 13 marca rząd wprowadził w Polsce stan zagrożenia epidemicznego, a tym samym zakaz działalności restauracji, kawiarni, pubów i klubów. Pustkami świecą również hotelowe parkingi. Hotele mogą działać, ale w Sandomierzu prawie nie ma gości. Dlatego właściciele niektórych obiektów...
i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz