Gmina Rudnik nad Sanem stanęła przed dylematem, czy ogłaszać kolejny przetarg, czy z braku jakichkolwiek szans na lepszą umowę, przyjąć warunki dyktowane przez spółki i zapobiec chaosowi w odbiorze odpadów komunalnych, jak to przed tygodniem stało się w Nisku.
Czytelnik z Rudnika powiadomił nas, że nowy rok rozpoczął się dla mieszkańców miasta i gminy od drastycznych podwyżek opłaty za wywóz odpadów. - W ubiegłym roku za odbiór odpadów segregowanych płaciliśmy w pięcioosobowej rodzinie miesięcznie 27 złotych, teraz aż 53 zł. Czy gmina nie może nam chociaż części tej kwoty dopłacić z budżetu? - spytał. Rzeczywiście w tym roku ceny tej usługi w gminie Rudnik nad Sanem poszły o 100 proc. w górę. Jak więc sprawa wysokości opłat wyglądała w minionym roku?
W październiku 2017 r. gmina ogłosiła przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych w następnym roku, przeznaczając na sfinansowanie zamówienia 480,4 tys. zł. Wśród czterech firm startujących w przetargu na wywóz odpadów z gminy w 2018 r. najniższą cenę (443,8 tys. zł) zaproponował Zakład Gospodarki Komunalnej w Pysznicy. Pozwoliło to na ustalenie ceny za odbiór odpadów zbieranych selektywnie na 6,5 zł miesięcznie od mieszkańca w stosunku do pierwszych 4 osób oraz 1 zł w stosunku do piątej i każdej kolejnej osoby. Natomiast za odpady, które nie były zbierane w sposób selektywny, opłata wynosiła 13 zł od mieszkańca. 20 listopada 2018 r. gmina ogłosiła przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych, tym razem przeznaczając na sfinansowanie zamówienia nieco więcej środków - 490,7 tys. zł. Wpłynęły 4 oferty, przy czym najniższa, właśnie z ZGK w Pysznicy, wyniosła aż 999,8 tys. zł, ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej...(pen)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz