Policjanci ostrzegają przed oszustami podającymi się za pracowników banku, którzy uzyskują dostęp do konta swojej ofiary i zgromadzonych na nim pieniędzy. W ten sposób 37-letnia mieszkanka gminy Koprzywnica w powiecie sandomierskim straciła 30 tys. zł.
Sandomierscy policjanci prowadzą postępowanie w sprawie oszustwa, którego ofiarą padła 37-latka z gminy Koprzywnica. Kobieta zawiadomiła policję, że w miniony poniedziałek, 22 listopada, skontaktowała się z nią kobieta, przedstawiająca się jako pracownica banku, która poinformowała 37-latkę o tym, że odnotowana została próba włamania na jej rachunek.
Zobacz także: - Malarka wielu twarzy - reportaż o życiu i twórczości tarnobrzeżanki Beaty Garanty |
"Konsultantka" poprosiła o przekazanie danych do konta, by zabezpieczyć zgromadzone na nim środki. 37-latka postępując zgodnie z poleceniami podała informacje i kod autoryzacyjny, a wobec zaistniałej sytuacji po pracy udała się do banku. Wówczas okazało się, że z jej konta zniknęło 30 tys. zł.
Prawdziwi pracownicy banku zablokowali kolejny przelew na kwotę 8 tys. zł. 37 -latka uświadomiła sobie, że została zmanipulowana i oszukana.
Policjanci przypominają, że pracownicy banku nigdy nie żądają od klientów podania loginu, hasła do konta ani kodu autoryzacyjnego SMS, jak i nie polecają instalowania aplikacji, z której mogą wykonywać ruchy na koncie klienta. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować funkcjonariuszy, korzystając z numeru alarmowego 112.
chłop23:00, 25.11.2021
Ileż można wtłaczać do tych łbów, aby nie podawać danych do swojego konta? Tyle mówią i piszą o tym w mediach. Gdzie te ludzie a kobity zwłaszcza mają mózgi? 23:00, 25.11.2021
ewa12:58, 26.11.2021
0 0
Dziwne,że dzwonią tylko do tych co mają kilkadziesiat tysięcy zł,a nie do tych co mają kilkaset złotych?Ciekawe 12:58, 26.11.2021