Żeby zobaczyć na żywo kangura, nie trzeba już lecieć do Australii czy nawet jechać do zoo. Wystarczy udać się do jednej z miejscowości w gminie Baranów Sandomierski.
W czasach gdy na polskiej wsi coraz trudniej spotkać krowę czy konia, państwo Anna i Jacek Polichtowie prowadzą w Woli Baranowskiej egzotyczne gospodarstwo. Oprócz wspomnianych kangurów, zobaczyć można w nim także kilkanaście gatunków papug, stado ciekawskich alpak, kucyki, kózki miniaturowe i świnkę wietnamską.
NA POCZĄTKU BYŁY STRUSIE
- W domu zawsze były zwierzęta. Zamiłowanie do nich odziedziczyłem po rodzicach - mówi Jacek Plicht... (rn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz