Wchodząca w życie w marcu br. waloryzacja rent i emerytur jest niższa niż rząd planował w ubiegłym roku. Propozycje strony społecznej zablokowali przedstawiciele pracodawców i rządu. Ludzie są zbulwersowani.
W ubiegłym tygodniu z delegatami NSZZ "Solidarność" Regionalnej Sekcji Emerytów i Rencistów spotkał się w Stalowej Woli socjolog Dariusz Kucharski, przewodniczący Krajowego Sekretariatu EiR "S". Zebrani mówili o relacjach senior - jego dawny zakład pracy oraz o systemie emerytalnym. Przewodniczący RSEiR Jerzy Dulnik wspomniał o zachowaniu niektórych szefów prywatnych firm w Stalowej Woli, które wcześniej były przedsiębiorstwami państwowymi.
- Nierzadko słyszymy słowa kierowane do emerytów, którzy w tych zakładach przepracowali dziesiątki lat, że teraz nic im się nie należy, nawet skromny datek na wynajęcie autokaru na wycieczkę. "Myśmy nie kupowali zakładu z emerytami" - mówią, zapominając o tym, że to właśnie dzisiejsi seniorzy budowali marki ich firm - gorzko stwierdził dawny pracownik Huty Stali Jakościowych... (pen)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz