Zamknij

Fundusze Europejskie na Podkarpaciu: Bieszczady na pogodę i niepogodę! Odkryj je na nowo

00:01, 14.07.2020 KR Aktualizacja: 08:02, 18.08.2020
Skomentuj

Fundusze Europejskie na Podkarpaciu: Bieszczady na pogodę i niepogodę! Odkryj je na nowo
O tym, jak ważną rolę w gospodarce naszego regionu odgrywa turystyka, nikogo nie trzeba przekonywać. Regionalny Program Operacyjny Województwa Podkarpackiego na lata 2014 - 2020 wspiera rozwój tego potencjału, dlatego oferta różnorodnych miejsc, które możemy wybrać na wypoczynek, stale się poszerza.

Urszula i Jakub Wałachowscy dokładnie 10 lat temu rozpoczęli swoją przygodę z turystyką. Urszula i Jakub Wałachowscy dokładnie 10 lat temu rozpoczęli swoją przygodę z turystyką.

Urszula i Jakub Wałachowscy - choć oboje pochodzą z Bieszczadów, poznali się dopiero 11 lat temu w stolicy województwa na kursie przewodników górskich. Ona studiowała geografię i dziennikarstwo, on dziennikarstwo i kulturę Wschodu. Ona, połknąwszy podróżniczego bakcyla, od wielu lat była w drodze, on już jako brzdąc zdążył odwiedzić Syberię. Szybko zaczęli snuć plany nie tylko na wspólne wyjazdy.

Skrupulatnie zaprojektowali przyszłość osnutą wokół filarów ich życia: podróży i Bieszczadów. Razem zwiedzili przeszło 40 krajów, przyglądając się zwyczajom mieszkańców Korei Południowej, Sri Lanki, Gruzji, Czarnobyla, a nawet Górskiego Karabachu, który funkcjonuje jako niepodległe państwo, choć nie uznaje go żaden kraj na świecie.

Karierę zaczynali od usług przewodnickich, a dziś prowadzą Biuro Podróży Dzikie Bieszczady i firmę survivalową, której otwarcie w 2013 roku wsparła unijna dotacja. Teraz po raz kolejny sięgnęli po fundusze europejskie, by uzupełnić ofertę o własną bazę noclegową - Osadę Podróżnika. 

Projekt pn.: Projekt pn.: "Wdrożenie nowego produktu turystycznego przez Biuro Podróży DZIKIE BIESZCZADY Jakub Wałachowski". Oś 1. Konkurencyjna i innowacyjna gospodarka, Poddziałanie 1.4.1. Dotacje bezpośrednie. Wartość projektu: 3 250 890,00. Wydatki Kwalifikowane: 1 228 200,00. Wartość dofinansowania: 798 329,99 zł.

Świat na wyciągnięcie ręki

O nowej inicjatywie małżeństwa Wałachowskich rozmawiamy z Ulą.

Zwiedziliście pół świata, a mimo to własny interes zdecydowaliście otworzyć tu, na Podkarpaciu. Dlaczego?

- Widzieliśmy wiele wspaniałych miejsc i to nas utwierdziło w przekonaniu, że wszędzie dobrze, ale w Bieszczadach najlepiej. Podróże to nasza wielka pasja, ale to tutaj łapiemy oddech. Jako globtroterzy wiemy też, czego oczekują przyjezdni. Tę wiedzę chcieliśmy wykorzystać, by pobudzić podkarpacki rynek turystyczny. Chcemy przyciągnąć w ten region nowych klientów bez uszczerbku dla jego walorów przyrodniczych. Naszym celem jest edukacja w terenie, na łonie natury. Pozwalamy rozmaitym grupom, od przedszkolaków po biznesmenów, wybrać się w dzicz i poznać przyrodę z bliska. Mamy pomysły na 4 pory roku.

Współpracujecie z niezliczoną liczbą hoteli, schronisk, pensjonatów, mimo to postanowiliście stworzyć własną bazę noclegową.

- Kontynuujemy współpracę, ponieważ mamy rozmaite oferty wycieczek w rozmaite rejony Bieszczadów, Polski, nawet Europy. Zdecydowaliśmy się jednak sięgnąć po dotację unijną na budowę wyjątkowej osady, która proponuje wypoczynek o podwyższonym standardzie, ale w swojskiej aranżacji. Jest czymś pomiędzy hotelem a domem, a takiej oferty w naszym regionie brakowało. Poza tym stanowi punkt wyjścia dla wielu przygód! Wiodą z niej ścieżki spacerowe powstałe dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego i STowarzyszenie Pro Carpathia. Na ich trasie jest muzeum, osada za lasem i wiele innych ciekawostek, które połączyliśmy w spójną całość. Ze środków unijnych zbudowaliśmy 10 komfortowych i przytulnych domków, które są także związane z naszymi podróżami - każdy przenosił gości do innego kraju: Japonii, Meksyku, Indii czy na Kubę.

Podróże to też moc wrażeń związanych ze smakowaniem innej kultury i regionalnej kuchni.

- Kuchnią również chcemy się dzielić. Z myślą o amatorach bieszczadzkich smaków zaopatrujemy się u bliskich nam dostawców ekologicznej żywność. Mamy zatem dziczyznę, własne sery, świeży chleb, wina spod Jasła i krośnieńskie nalewki. Ale aby pełniej przybliżyć światy zilustrowane zdjęciami, w Osadzie Podróżnika chcemy prezentować kuchnie świata, od meksykańskiej czy japońskiej po bliższą, choćby ukraińską. Planujemy spotkania kulinarne i degustacje.

Pomagała Pani opracować przewodnik Pascal po Bieszczadach, a dziś przygotowuje własny z opisem 51 atrakcji. Wszystkie sami odkryliście?

- Wciąż rozwijamy swoją pasję, przemierzając dzikie ostępy. Uwielbiam chodzić z wycieczkami po górach, mąż zaś prowadzi głównie wypady survivalowe. Nasi przewodnicy oprowadzają po nieznanych szlakach i wskazują urokliwe miejsca. Wykwalifikowany przewodnik po Bieszczadach to gwarancja odkrycia tego, co na co dzień chowa się przed ludzkim wzrokiem. Obserwacja dzikich ptaków, rzadkich roślin, nawet niedźwiedzi. Trudno o lepszą scenerię do aktywnego wypoczynku. Znamy ten region jak własną kieszeń i wiemy, jak zadbać o niecodzienne emocje. Zapraszamy na spływy malowniczym Sanem, zajęcia linowe, rejsy, wspinaczki, paintball czy noce przetrwania. Po tym wszystkim, wieczorem można usiąść na tarasie Osady Podróżnika i podziwiać osobliwe pejzaże. Podpatrywanie wschodu czy zachodu słońca z tego miejsca to niezapomniana uczta dla ducha. A powstało ono przy wsparciu środków unijnych.

Skąd wziąć dofinansowanie?

Informacje o naborach i konkursach znajdziesz na stronie www.rpo.podkarpackie.pl w zakładce "Nabory wniosków".

Aleksandra Nowotyńska

Fundusze Europejskie na Podkarpaciu: Bieszczady na pogodę i niepogodę! Odkryj je na nowo

Publikacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2014-2020.

(KR)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%