Członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego "Pamięć" nie tylko potwierdzili miejscową opowieść o zestrzeleniu w czasie wojny samolotu nad Nowym Garbowem. Ustalili również, kim byli członkowie załogi bombowca, do tej pory traktowani jako zaginieni. Informacje o losach żołnierzy mogą dotrzeć do ich rodzin. Wszystko to dzięki odnalezionym w wąwozie szczątkom maszyny i zachowanym na nich numerom.
Rozpoczynając poszukiwania, eksploratorzy wiedzieli tylko tyle, że latem 1944 roku nad Nowym Garbowem został zestrzelony samolot, a jego szczątki znajdują się w lessowym wąwozie. Takie informacje przekazała babcia jednego z członków stowarzyszenia.
Pozostałości maszyny zostały odkryte ponad dwa miesiące temu. Eksploratorzy najpierw wykopali wiele drobnych fragmentów. Później trafili na wał korbowy jednego silnika, a kilka metrów dalej na pozostałości drugiego. Okazało się, że są na nich częściowe zapisy numerów.
- Koledzy z Rosji powiedzieli nam, gdzie szukać numerów silnika. Znaleźliśmy je, a po nich ustaliliśmy rodzaj samolotu i jednostkę, w której latał - mówi Mariusz Piotrowski, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego "Pamięć".
Więcej na ten temat w bieżącym wydaniu "Tygodnika Nadwiślańskiego".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz