Zamknij

Jak nie susza, to klęska urodzaju

11:10, 26.08.2015 TN Aktualizacja: 11:20, 26.08.2015
Skomentuj

Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi problem suszy dotknął w skali kraju około 800 tys. hektarów upraw, a straty szacuje się na 550 mln zł. Problemy mają również sandomierscy sadownicy, którym oprócz suszy, już drugi rok doskwiera rosyjskie embargo. Jeśli chodzi o zboża, których w regionie sandomierskim jest stosunkowo niewiele, to zdaniem Ryszarda Ciźli (na zdjęciu), prezesa Świętokrzyskiej Izby Rolniczej, bardzo suchy sierpień nie miał negatywnego wpływu na plony.

Wręcz przeciwnie, dzięki takiej pogodzie rolnicy zebrali plon dobrej jakości, z dużą zawartością glutenu. Znacznie gorzej wygląda sytuacja w sadach, szczególnie karłowych, o płytkich systemach korzeniowych, które są bardzo popularne wśród sadowników.

 - Wszystko będzie zależeć od tego, gdzie jest zlokalizowany sad i jaki system korzeniowy mają drzewa. Nie ma jednak wątpliwości, że po tak długotrwałej suszy owoce będą mniejsze, niedostatecznie wykształcone. W ostatniej fazie wzrostu owoce szczególnie  potrzebują  wilgoci,  której  obecnie  bardzo brakuje - mówi prezes.

Należy się spodziewać, że tegoroczne zbiory owoców będą niższe niż ubiegłoroczne. Pocieszający może być fakt, że susza dotknęła całą Europę, w związku z czym wszędzie można się spodziewać niższych plonów, a co za  tym  idzie,  wyższych  cen.  Już  w  tej  chwili  sandomierscy sadownicy za kilogram jabłek przemysłowych dostają  od  przetwórni  około  30  groszy,  podczas  gdy w ubiegłym roku dostawali 12.

W  związku  z  długotrwałą  suszą  w  ostatnim  czasie dużo  mówiło  się  o  wprowadzeniu  przez  rząd  stanu klęski żywiołowej w kraju. Niosłoby to ze sobą spore komplikacje, łącznie z opóźnieniem jesiennych wyborów i referendum.

Zdaniem prezesa ŚIR takie rozwiązanie jest mało realne, niemniej jednak Instytut Uprawy, Nawożenia  i  Gleboznawstwa  w  Puławach  uznał  obszar większości województw w kraju za tereny dotknięte klęską suszy. Niestety, w tym gronie nie znalazły się województwa: świętokrzyskie, małopolskie i podkarpackie. Jakie są tego konsekwencję? Otóż w województwach, gdzie stan suszy stwierdzono,  pracowały  komisje,  które  szacowały  straty. U  nas  takie  komisje  nie  pracują,  bo  wojewoda,  aby  je powołać, musi mieć zielone światło instytutu.

Co prawda są  zapowiedzi,  że  i  te  południowe  województwa  zostaną włączone  w  poczet  regionów  dotkniętych  suszą.  Jednak zdaniem prezesa ŚIR nawet jeśli tak się stanie i komisje rozpoczną szacowanie strat, to będzie to o wiele za późno. - Ciężko będzie nadrobić stracone dni i obiektywnie stwierdzić, że plony są niższe w wyniku akurat suszy, a nie innej klęski.  Decyzja  Instytutu  jest  dla  mnie  niezrozumiała,  bo rolnicy z naszego regionu ponieśli takie same straty w wyniku upałów i braku opadów, jak rolnicy z innych województw - mówi R. Ciźla. (...)

Józef Żuk

Więcej w papierowym oraz elektronicznym wydaniu "TN"

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%