Niecodzienny wyrok zapadł przed tarnobrzeskim Sądem Okręgowym. W głośnej sprawie makabrycznego zabójstwa w Racławicach koło Niska, gdzie brutalnie i bez żadnego logicznego powodu zamordowano 89-letnią staruszkę, jeden z oskarżonych został skazany na 25 lat więzienia, a drugi uniewinniony i oczyszczony z zarzutów.
25 lat w więzieniu spędzi 22-letni Przemysław S. Kilka dni po morderstwie został on zatrzymany przez policję i podczas przesłuchania przyznał się do winy. Opowiedział ze szczegółami o zbrodni, nie wspominając o udziale nikogo innego. Po jakimś czasie zaczął zmieniać zeznania. Poinformował śledczych, że towarzyszył mu 34-letni Artur D. Podczas kolejnych przesłuchań znów zmieniał wersję wydarzeń, za każdym razem przerzucając więcej winy na barki Artura D. Zatrzymany i tymczasowo aresztowany 34-latek od początku zaprzeczał, by miał coś wspólnego ze zbrodnią. Mimo tego spędził w areszcie 9 miesięcy. Uwolnił go stamtąd dopiero sąd, zgadzając się, by uczestniczył w procesie z wolnej stopy.
Prokuratura konsekwentnie oskarżyła obu mężczyzn. W mowie końcowej oskarżyciel domagał się dla nich po 25 lat pozbawienia wolności. Obrońcy Artura D. dowodzili, że poza mało wiarygodnymi zeznaniami Przemysława S. żaden dowód nie wskazuje na winę ich klienta. Podobną wymowę miały opinie biegłych psychologów i psychiatrów.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał, że wina Przemysława S. jest bezsporna i skazał go na 25 lat więzienia oraz 150 tys. złotych odszkodowania dla trojga dzieci Genowefy B. W przypadku Artura D. podzielił zdanie obrony, że oskarżenie w żaden sposób nie udowodniło związku mężczyzny z zabójstwem i uniewinnił go.
Wyrok nie jest prawomocny, prokuratura już zapowiedziała apelację.
Przemysław S. przyjął wyrok bez emocji - Fot. P. Welanyk
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz