Mieszkanka Mielca, przebywająca w tamtejszym szpitalu z podejrzeniem zakażenia COVID-19, uciekła z lecznicy. Policja przeprowadziła poszukiwania kobiety.
W sobotę, 14 marca, na SOR w Mielcu trafiła kobieta, która miała kaszel i katar, lecz bez gorączki. - Powiedziała jednak, że miała kontakt z mieszkańcem kraju "strefy czerwonej", chyba Tajlandii, więc skierowano ją na oddział zakaźny - powiedziała dla TVN24 Urszula Chmura, rzeczniczka prasowa mieleckiej policji.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Mieszkaniec Woli Baranowskiej chciał przeczekać epidemię w lesie |
Kobieta, zamiast udać się na oddział zakaźny, poszła "na miasto". Po poszukiwaniach policjantów została odnaleziona kilkanaście minut później.
Uciekinierkę przebadano na obecność koronawirusa, zakażenia nie stwierdzono.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz