Aleksandra Klubińska nie otrzymała od radnych wotum zaufania. Podobną decyzję Rada Miejska podjęła rok temu. Otwiera to drogę do uruchomienie procedury przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrz Klubińskiej.
Głosowanie podczas piątkowej sesji poprzedziła trwająca ponad dwie godziny dyskusja nad "Raportem o stanie gminy". Uczestniczyli w niej również mieszkańcy.
Za udzieleniem wotum zaufania burmistrz Koprzywnicy było sześć osób, natomiast cztery wstrzymały się od głosu, co - jak wyjaśniła radczyni - w tym przypadku jest równoznaczne z głosowaniem przeciw. Zgodnie z przepisami, wotum udzielane jest bezwzględną większością ustawowego składu rady, co oznacza, że "za" powinno być ośmioro jej członków. Pięcioro radnych nie uczestniczyło w obradach.
Piątkowa decyzja, zgodnie z Ustawą o samorządzie gminnym, umożliwia radzie - po spełnieniu określonych przepisami prawa przesłanek - zainicjowanie procedury przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrza.
- Myślę, że dojdziemy do końca tej kadencji z podniesioną głową. Zapewniam, że cały swój program wyborczy, wszystkie obietnice, zrealizuję. Zostało mi już naprawdę niewiele. A referendum, jeśli chcą, niech robią. Nic ono nie wniesie, a doprowadzi do odwołania tej chorej rady. Tu nie da się współpracować - powiedziała Aleksandra Klubińska.
Absolutorium radni udzielili burmistrz Koprzywnicy jednogłośnie.
Jak informowaliśmy, na ubiegłoroczną decyzję rady o nieudzieleniu absolutorium Aleksandra Klubińska złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Więcej na ten temat w "Tygodniku Nadwiślańskim".a
miastowy18:57, 23.07.2021
0 0
"Nic ono nie wniesie, a doprowadzi do odwołania tej chorej rady."
Z kabaretu: "chłop żywemu nie przepuści".
Miałem doczynienia z chłopami. Rzeczywiście nie da się z nimi pracować. Wojowniki niesamowite. Alkoholikami byli. Z nimi nikt nie wygrał. Ja , trzeźwy też nie. 18:57, 23.07.2021