ŚMIERĆ NA TORACH
Do tragicznego zdarzenia do-szło na ulicy Borowej w Nowej Dębie, gdzie 32-letni mężczyzna wszedł na tory wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy relacji Wola Baranowska - Hrubieszów. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. 40-letni maszynista był trzeźwy.
ZNALAZŁ CIAŁO
26-letni mężczyzna wracają-cy z lasu w miejscowości Zaklików zauważył leżącego na śniegu młodego człowieka. Natychmiast poinformował policję. Okazało się, że znaleziony 29-letni mieszkaniec Zaklikowa nie żyje. Prawdopodobnie do zgonu doszło w wyniku wychłodzenia organizmu. Wstępne ustalenia wykluczają, aby do śmierci 29-latka przyczyniły się inne osoby.
BRUTALNY NAPAD
Dyżurny sandomierskiej policji otrzymał informację, że do mieszkania 38-letniego mężczyzny wtargnęło czterech zamaskowanych mężczyzn. Jeden ze sprawców zażądał od mężczyzny wydania pieniędzy. Kiedy ten odmówił, je-den ze sprawców splądrował mu kieszenie i zabrał portfel z dokumentami i pieniędzmi w kwocie około 200 złotych oraz telefon komórkowy. Napastnicy bili i kopali swoją ofiarę. Grożąc pozbawieniem życia, chcieli wymusić pod-pisanie umowy kupna-sprzedaży samochodu i ciągnika rolniczego oraz wydania dokumentów pojazdów. Zmusili 38-latka do wyprowadzenia z garażu auta, do które-go załadowali jeszcze skradziony telewizor oraz głośniki. Łupem rozbójników padły również piła i kosa spalinowa oraz lornetka. Poszkodowanemu udało się uciec. Z pobliskiej stacji paliw powiadomił policję. Stróże prawa natychmiast przybyli na miejsce, gdzie zatrzymali jednego ze sprawców. Drugiego zatrzymano na pobliskiej ulicy. Trzeci napastnik wpadł w ręce policjanta wracającego po pracy do domu.
PIJANI RODZICE
Policjanci w Stalowej Woli zostali poinformowani o głośnej imprezie alkoholowej odbywającej się w mieszkaniu, w którym mogą przebywać dzieci. Funkcjonariusze zastali w mieszkaniu cztery dorosłe osoby oraz dwóch chłopców w wieku 2 i 3 lat. Okazało się, że wszyscy dorośli są pod silnym wpływem alkoholu. Matka dwulatka miała 1,84, a jej partner 1,34 promila alkoholu w organizmie. Matka 3-letniego chłopca też była pijana, a jego ojciec miał 2,41 promila alkoholu. Dzieci trafiły do trzeźwego opiekuna, a o całej sytuacji powiadomiono sąd rodzinny i nieletnich w Stalowej Woli.
POSTRZELIŁ SIĘ
Opatowscy policjanci zostali powiadomieni przez pogotowie o dowiezieniu do szpitala młodego mężczyzny z przestrzelonym barkiem. 25-latek z gminy Tarłów miał blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie. Jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Zrelacjonował policjantom, że do postrzału do-szło, gdy wracał do domu drogą biegnącą przez las. Po sprawdzeniu jego miejsca zamieszkania, policjanci odnaleźli ukrytą w łazience broń. Mężczyzna przyznał się, iż broń należy do niego, a do postrzału doszło, gdy czyścił i sprawdzał "celność" pistoletu.
ZAMIAST PRAWKA - TRAWKA
Na Wisłostradzie w Tarnobrzegu policjanci zatrzymali do kontroli drogowej samochód jadący bez włączonych świateł mijania. Okazało się, że siedzący za kierownicą samochodu 21-letni mieszkaniec Tarnobrzega nie po-siada prawa jazdy. Jeden z policjantów zauważył leżące w śniegu foliowe woreczki oraz zawinięte w rękawiczkę środki odurzające, których zatrzymany w trakcie kontroli najwidoczniej próbował się pozbyć. Mężczyzna miał 87 gra-mów marihuany.
OSTRA BÓJKA
Kolbuszowska policja została powiadomiona przez dyspozytora pogotowia ratunkowego, że trafił do nich mężczyzna prawdopodobnie zraniony nożem. Jak ustalili policjanci, podczas awantury domowej w Kolbuszowej Górnej, 34-letni mężczyzna zranił nożem zamieszkującego w tym samym domu 54-latka. Rannego mężczyznę zabrała karetka. Badania wykazały, że sprawca miał 2,66 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
PŁONĄCA STODOŁA
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nisku został powiadomiony o pożarze stodoły w miejscowości Sieraków. W wyniku pożaru spaleniu uległy m.in. dwa wozy konne, śrutownik, sieczkarnia, zboże oraz słoma. Straty wyniosły około 20 tys. zł. Sprawcą podpalenia okazał się 27-letni mieszkaniec powiatu opatowskiego. Sąd Rejo-nowy w Nisku zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
PECHOWY MANEWR
Na drodze wojewódzkiej nr 872 w miejscowości Przyszów-Łapów-ka w gminie Bojanów doszło do groźnego wypadku. 27-letni kierowca mercedesa, jadącego za samochodem ciężarowym w kierunku Bojanowa, na prostym odcinku drogi próbował go wyprzedzić i zjechał na przeciwległy pas ruchu. 43-letni kierowca nadjeżdżającego z przeciwka fiata, chcąc uniknąć zderzenia z mercedesem, zjechał na prawe pobocze, wpadł w po-ślizg, w następstwie czego uderzył w nadjeżdżający samochód marki Peugeot Partner, odbił się od nie-go, wpadł do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. W wypadku ob-rażeń doznał kierowca fiata, który został przewieziony do stalowo-wolskiego szpitala. Wszyscy kierujących pojazdami byli trzeźwi.
ŁATWY ZAROBEK
Z terenu posesji w Zabrniu został skradziony rower górski o wartości 1100 zł. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcą kradzieży jest 50-latek z terenu gminy Grębów. Mężczyzna przyznał się do winy i wyjaśnił, że kilkadziesiąt minut po kradzieży rower sprzedał innemu mężczyźnie za kwotę 100 zł. Kupującemu rower policjanci przedstawili zarzut paserstwa. Sam kupują-cy wyjaśnił, iż wiedział, że kupuje rower po znacznie zaniżonej cenie, i choć to powinno wzbudzić w nim podejrzenie, że może pochodzić z przestępstwa, uznał, że to bardzo dobra okazja. Skradziony rower wrócił do właściciela.
OGOŁOCILI AUTO
Nagła awaria samochodu zmusiła kierowcę do pozostawienia pojazdu w pobliżu lasu w Grzybowie. Ze względu na możliwość za-marznięcia zamków nie zamknął drzwi. Kiedy po kilku godzinach wrócił, aby uruchomić samochód okazało się, że w tym czasie ktoś ukradł z niego cztery koła, prawe lusterko, akumulator, radioodtwarzacz, wzmacniacz i głośnik samochodowy. Policji udało się zatrzymać sprawców, a skradzione mienie trafiło do właściciela.
FAŁSZYWY WNUCZEK
Do czternastu mieszkańców Stalowej Woli zadzwonił mężczyzna podający się za wnuczka, prosząc o pożyczenie od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych. Pieniędzy potrzebował rzekomo na pokrycie kosztów wypadku, który spowodował. Osoby, do których zadzwonił, zorientowały się, że mają do czynienia z oszustem, żadnych pieniędzy mu nie przekazały i powiadomiły policję. Niestety, w jednym przypadku oszustowi udało się nabrać 83-letniego mieszkańca Zaklikowa. Staruszek wpłacił 10 tys. zł na podane przez fałszywego wnuczka konto.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz