Zamknij

Kto kupi tego trupa?

14:22, 12.03.2014 TN Aktualizacja: 13:59, 17.03.2014
Skomentuj

Należący do tarnobrzeskiego samorządu Rejon Dróg Miejskich wkrótce trafi pod młotek. Zarówno prezes tej spółki, prezydent miasta, jak i większość radnych zgodnie twierdzą, że w konkurencji z innymi podobnymi firmami jest ona skazana na porażkę. Jeśli nie wchłonie jej żadne większe przedsiębiorstwo, wkrótce będzie musiała ogłosić upadłość.

Decyzję o wystawieniu spółki na sprzedaż niedawno podjęło miasto. Nie obyło się bez dyskusji. Nikt nie przedstawił jednak pomysłu, który dawałby nadzieję na odwrócenie losów RDM-u.

- W uzasadnieniu uchwały czytam, że podejmowane były programy naprawcze, żeby w jakiś sposób zmodernizować tę firmę. Ja o nich nie słyszałem. Mam ze sobą sprawozdanie za rok 2011, w którym ta spółka funkcjonowała przyzwoicie. Posiadała dosyć wysoki obrót i dodatni wynik finansowy. Uczestniczyła w wielu przetargach, organizowanych między innymi przez miasto, i zabezpieczała potrzeby związane z utrzymaniem tarnobrzeskich dróg - mówił radny Józef Motyka. - Dlaczego my, jako samorząd mając wpływ na mechanizmy, które naprawiały tę spółkę, nie doprowadziliśmy do tego, żeby mogła pozostać na rynku? Sądzę, że nie było chęci dążenia w tym kierunku. Dziś musimy podjąć trudną decyzję. Jeśli ją podejmiemy, to prawdopodobnie kolejna firma zostanie zlikwidowana. Jeśli natomiast jej nie podejmiemy, to trzeba będzie wdrożyć jakiś proces, który uzdrowi jej działalność, lub nie zdoła tego uczynić. Konieczne zmiany powinny nastąpić znacznie wcześniej.

Stanisław Uziel stwierdził, że głównym problemem RDM-u jest posiadanie przestarzałego sprzętu. Zaproponował więc, aby przemyśleć, czy nie warto byłoby wesprzeć spółkę sumą, która pozwoliłaby zakupić nowy. Kazimierz Kwiatkowski przekonywał natomiast, że firmę zgubiła zła polityka kadrowa.

- RDM od chwili zwolnienia pana inżyniera Tadeusza Żaka nie miał żadnego pracownika technicznego, który robiłby kalkulacje, zajmował się wszystkimi sprawami technicznymi i doglądał roboty. Nie umniejszając roli pana prezesa Zbigniewa Hary, muszę powiedzieć, że gdy zwalniano pana Żaka, mówiłem, iż firma niedługo upadnie. Kosztorysowanie, kalkulacje, zaopatrzenie, przetargi - to wszystko było jego domeną. Miał to w małym palcu- komentował radny. - RDM ma około dziesięciu pracowników. Co z nimi będzie, jeśli sprzedamy firmę? To nie może być nam obojętne. Uwzględniając ich rodziny, chodzi tutaj o los kilkudziesięciu osób. Nawet gdyby RDM przegrywał kolejne przetargi, to może wykonywać na rzecz miasta różne drobne roboty drogowo-chodnikowe. W Sobowie, na przykład, trzeba zrobić kładkę nad rzeką Mokrzyszówką, trzeba wyłożyć betonowymi płytami dwa rowy, dokończyć "ogony" ulic Przyorze i Podkamień. To jest miejsce dla małych firm. Myślę, że o takie zlecenia nie będzie ubiegać się Skanska czy inna duża firma.

Przewodniczący rady Dariusz Kołek jest zdania, że na ratowanie Rejonu Dróg Miejskich jest już za późno, a szansę na zapewnienie spółce spokojnej przeszłości przespano.

Więcej w papierowym wydaniu TN

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%