Mieszkańcy i władze powiatu obawiają się przekształcenia sandomierskiego szpitala

Zarząd Powiatu Sandomierskiego sprzeciwia się ewentualnemu przekształceniu Szpitala Specjalistycznego Ducha Świętego w jednoimienny szpital zakaźny.

Starosta Marcin Piwnik przyznaje, że informacje o takiej ewentualności krążą od kilku dni w przestrzeni publicznej, także wśród pracowników lecznicy. Budzą duży niepokój. Stąd reakcja władz powiatu: oficjalny sprzeciw skierowany w poniedziałek do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.  

Starosta przywołuje przykład starachowickiej lecznicy, która na mocy decyzji ministerstwa, w marcu została przeprofilowana na szpital dla osób zainfekowanych SARS-COV-2. - W Starachowicach nikt nie konsultował ani z władzami, ani z personelem, ani z mieszkańcami decyzji o przekształceniu lecznicy. W efekcie mieszkańcy powiatu zostali bez swojego szpitala - mówi Marcin Piwnik.

Zarząd w przyjętym stanowisku przypomina, że szpital w Sandomierzu jest wysokospecjalistyczną jednostką o III stopniu referencyjności; leczą się tam nie tylko mieszkańcy powiatu sandomierskiego.  Podkreśla, że wśród 24 oddziałów nie ma zakaźnego, brakuje zatem kadry przygotowanej bezpośrednio do leczenia chorób zakaźnych.

"Wyłączenie statutowej działalności szpitala obejmującego swoim działaniem tak szeroką skalę usług medycznych, dla tak dużej liczby pacjentów, stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców regionu" - stwierdzają członkowie zarządu.  

Dodają, iż "realizacja ewentualnego przekształcenia zagrozi funkcjonowaniu szpitala także po ustaniu epidemii".

Pismo ze stanowiskiem Zarządu Powiatu Sandomierskiego zostało skierowane również do władz województwa świętokrzyskiego oraz Narodowego Funduszu Zdrowia.