Zdewastowano otoczenie pamiątkowego krzyża z początków XX wieku, stojącego przy drodze z Ossolina do Węgrc Szlacheckich.
Umiejscowiony w otoczeniu pól i sadów pomnik wzniesiony został dla uczczenia pamięci zmarłej młodo w czerwcu 1903 roku Julii z Górskich Karskiej, żony Michała Karskiego, właściciela Włostowa i jednego z najzamożniejszych ziemian na Sandomierszczyźnie.
W żyłach Julii płynęła książęca krew. Jej dalekim przodkiem był sam Giedymin, a znacznie bliższym, bo dziadkiem, Sergiusz Golicyn, rosyjski arystokrata, pisarz, opiekun artystów, który wypromował w Europie twórczość znakomitego kompozytora Michaiła Glinki.
Julia chorowała na gruźlicę. Leczyła się między innymi w Zakopanem. Tam też zmarła, przeżywszy ledwie 27 lat. Kamienny krucyfiks poświęcony jej pamięci postawił zrozpaczony mąż. Na pomniku widać ślady minionych wojen. Cały upstrzony jest śladami po pociskach. Od strony drogi widnieje na nim krótki napis: "Boże zmiłuj się nad nami". Po przeciwnej stronie wyryta została inskrypcja: "Dla uczczenia pamięci swej żony śp Julii z Górskich, właścicielki Ossolina, wdzięczny mąż Michał Karski postawił".
Właściciel Włostowa w chwili, gdy został wdowcem miał 34 lata. Nigdy już się nie ożenił, choć rodzina i przyjaciele swatali mu co rusz najznakomitsze partie.
Teren wokół krzyża uporządkowali mieszkańcy Węgrc Szlacheckich. Niestety, kilka dni temu ktoś porozbijał zapalone znicze i wyrwał kwiaty, które zasadzone zostały wokół kamiennego postumentu.
- Wszystko wygląda przygnębiająco - poinformował nas jeden z mieszkańców Węgrc (nazwisko do wiadomości redakcji). - Nie mam pojęcia jak komuś mogło przeszkadzać to, że był tam wreszcie zrobiony porządek. Po prostu brakuje słów, żeby określić to, co się stało.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "TN"
Fot. R. Staszewski
Ziemianin08:14, 02.08.2022
0 0
Ze wszystkich cywilizacji we wszechświecie, najgorsza jest ziemska. 08:14, 02.08.2022