Niemal równo rok temu pisaliśmy o proteście mieszkańców bloku przy ulicy Kopernika 2 w Tarnobrzegu przeciwko planom rozbudowy przylegającego do niego zakładu fryzjerskiego. Okazuje się, że sprawa wciąż jest aktualna, a w międzyczasie otarła się o Urząd Wojewódzki i Ministerstwo Infrastruktury.
W połowie maja 2017 roku mieszkańcy "dwójki" zauważyli, że przy okazji przebudowy otoczenia bloku zmieniono bieg chodnika, z którego codziennie korzystają. Niedługo później z oficjalnego pisma dowiedzieli się, że na najbliższym Walnym Zgromadzeniu Członków Spółdzielni Mieszkaniowej "Siarkowiec" będzie poddana pod głosowanie uchwała o sprzedaży działki, po której chodnik do tej pory przebiegał. W tym miejscu stanąć ma bowiem budynek. - Ktoś zdecydował, że można tak po prostu sprzedać kawałek chodnika. Bo ktoś inny chce sobie rozbudować sklep (a dokładnie: "Gabinet zdrowia i urody" - przyp. red.)
- mówiła nam wówczas jedna z mieszkanek bloku przy ulicy Kopernika 2. A szefowie spółdzielni tonowali emocje tłumacząc, że jeszcze żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły. I przekonywali, że jeśli nawet działka zostanie sprzedana, to poprowadzenie chodnika nowym torem będzie niewielkim utrudnieniem dla korzystających z niego osób.
ŚCIANA NA CHODNIKU
Mieszkańcy "dwójki" mieli nadzieję, że temat upadnie. Nie wyobrażali sobie, że spółdzielcy zgodzą się na sprzedaż chodnika. Wydawało im się to nieprawdopodobne. Ale mylili się.
- Na walnym zgromadzeniu zapadła decyzja, że spółdzielnia sprzeda tę działkę. Pomimo tego, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w grudniu 2016 roku wydało decyzję, w myśl której ta pani może rozbudować swój zakład, może dobudować do niego klatkę schodową, jedynie od strony ulicy Sikorskiego, nie wchodząc na chodnik - mówi jedna z pań z "dwójki", z którymi spotkaliśmy się w ubiegłym tygodniu... (rn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz