Blisko 30 zabytkowych samochodów, głównie syren i warszaw, można podziwiać dzisiaj na nadwiślańskim bulwarze w Sandomierzu. Uczestniczą one w VII Nekielskim Pikniku po Ziemi Sandomierskiej i Podkarpaciu. Właściciele pojazdów mówią, że są to auta z duszą.

Do Sandomierza przyjechali miłośnicy zabytkowych samochodów z całej Polski. Większość z nich zrzeszona jest w Wielkopolskim Klubie Syren i Warszaw w Nekli. Gościnnie w wydarzeniu uczestniczą właściciele polonezów, jest wśród nich model przerobiony na radiowóz, maluchów, dużego fiata, skody 100 oraz golfa I generacji.

Wzrok przykuwa między innymi żółta syrena z 1978 roku. - To auto zakupiłem 23 lata temu od pierwszego właściciela. Jest starannie odrestaurowane, zrobione właściwie od podstaw. Ma powymieniane blachy i wstawiony nowy silnik, już drugi z kolei. Przejechałem tym samochodem już 38 tysięcy kilometrów. Jeżdżę nim na zloty po całej Europie. Sprawia mi wielką frajdę - opowiadał Tomasz Banachowicz z Wielenia.

Syrena pana Tomasza jest wypożyczana również do programu telewizyjnego "Okrasa łamie przepisy". Jego autor, Karol Okrasa, jeździ nią po całej Polsce.

Właściciele mówią, że ich auta nie tylko pięknie wyglądają, ale też mają duszę oraz jeszcze jedną ważną zaletę:

- Są niezawodne. Jeśli zawodzą, to znaczy, że wcześniej zawiódł właściciel. Niektóre przyjechały tutaj aż spod Szczecina - podkreślił Marcin Kopyść z Automobilklubu Stalowa Wola, współorganizator wydarzenia.

W Sandomierzu samochody będą do wieczora. Jutro będzie je można zobaczyć w Stalowej Woli.

Rajd trwa w sumie cztery dni. Zakończy się w Ulanowie.

Więcej na ten temat w "Tygodniku Nadwiślańskim".