Muzeum znowu w potrzebie

Sandomierskie Muzeum Okręgowe już niemal tradycyjnie w drugiej połowie każdego roku zaczyna mieć problemy finansowe. Tym razem ratunkiem po raz kolejny ma być dotacja od organów prowadzących tę placówkę. Nie wszystkie jednak solidarnie chcą sięgnąć do kieszeni.

Od trzech lat główną jednostką prowadzącą sandomierskie muzeum jest gmina Sandomierz. Przejęła tę funkcję od starostwa, które obecnie, razem z Urzędem Marszałkowskim w Kielcach, ma status organu współprowadzącego muzeum. Zgodnie z zawartą umową, miasto rocznie wykłada na jego prowadzenie pół miliona złotych, a pozostałe samorządy po 250 tys. Tyle stanowi umowa, ale już w momencie jej parafowania, pod koniec 2012 roku, było wiadomo, że środki te będą o wiele za małe, nawet na bieżące funkcjonowanie placówki. I to za małe o około pół miliona złotych. Dochodziło nawet do tego, że były obawy, czy pracownicy muzeum otrzymają wynagrodzenia.  W związku z tym większość brakujących pieniędzy musiało wyłożyć miasto. Owszem, poprzedni burmistrz występował do dwóch pozostałych samorządów o dodatkową kasę dla muzeum, jednak ani starosta, ani marszałek nie kwapili się do jej wyłożenia, bo po prostu nie musieli... (jż)

WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.