DWIKOZY, ŁONIÓW, SAMBORZEC. Wójtowie zapewniają, że gminy są przygotowane na nadejście fali powodziowej. W gminie Samborzec największe obawy związane są z remontowanymi wałami na Koprzywiance i ewentualną cofką.
Dwikozy
- Sytuacja jest przewidywalna - ocenia Marek Łukaszek, wójt gminy Dwikozy. - We wsi Bożydar nie domykała się śluza, ale została już zabezpieczona przez strażaków. Wały są wyremontowane. Nie powinno być zatem powtórki z 2010 roku - dodaje Marek Łukaszek.
Wały na Wiśle i Opatówce są pod stałym monitoringiem.
Łoniów
Szymon Kołacz, wójt Łoniowa zapewnia, że na terenie gminy na razie nie ma większego zagrożenia. Służby są przygotowane do wzmocnienia, w razie konieczności, odcinka wału w Otoce, który przy drodze wojewódzkiej jest obniżony o około 70 cm.
- Mamy worki i piach. Jesteśmy przygotowani do tego, aby odpowiednio zabezpieczyć to miejsce - podkreśla Szymon Kołacz .
Samborzec
Witold Surowiec mówi, że Wisła nie powinna być zagrożeniem. Większe stwarza Koprzywianka. Jest ona dopływem Wisły i w przypadku wysokiej fali na tej rzece, może dojść do cofnięcia się wody.
- Tutaj może być problem, ponieważ prace przy wzmacnianiu wałów na Koprzywiance są w toku. Obawiamy się, że przy cofce wały mogą nie wytrzymać - mówi wójt Samborca.
O sytuacji powodziowej w naszym regionie mówiono w piątek w sandomierskim starostwie podczas posiedzenia sztabu kryzysowego. Przewodniczyła mu wojewoda Agata Wojtyszek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz