- Nie ma potrzeby tworzenia kolejnego szpitala na potrzeby walki z koronawirusem, liczba miejsc w Starachowicach jest wystarczająca - uważają służby wojewody. Władze powiatu kilka dni temu wystosowały protest przeciwko ewentualnemu przekształceniu szpitala w Sandomierzu.
W ostatnim czasie zaczęły pojawiać się komunikaty strony rządowej, że szpitali zakaźnych w całym kraju będzie więcej. Wzbudziło to spory niepokój w Sandomierzu.
Władze powiatu sandomierskiego, chcąc wyprzedzić ewentualne decyzje dotyczące przekształcenia tutejszej lecznicy w drugi w Świętokrzyskiem, obok Starachowic, jednoimienny szpital zakaźny, skierowały sprzeciw do ministra zdrowia i wojewody. "Wyłączenie statutowej działalności Szpitala Specjalistycznego Ducha Świętego, obejmującego swoim działaniem tak szeroką skalę usług medycznych, dla tak dużej liczby pacjentów, stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców regionu" - napisali w swoim stanowisku członkowie zarządu powiatu.
Ewa Łukomska, rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego wyjaśnia, że obecnie w naszym regionie nie ma planów przeprofilowania kolejnego szpitala.
Zobacz także: - Zmiany na sandomierskim targowisku - Wiceminister zdrowia: myślę, że restrykcje trzeba przedłużyć, nowe zalecenia pojawią się w czwartek - 50 tysięcy maseczek dla stalowowolan |
- Sytuacja związana z liczbą osób zakażonych koronawirusem w województwie świętokrzyskim jest na bieżąco monitorowana. Obecnie liczba chorych jest na tyle niska, że nie wymaga organizacji kolejnego szpitala jednoimiennego. W zależności od tego, w jakim tempie liczba ta będzie rosła oraz jaką skalę osiągnie w szczycie zachorowań, będziemy rozważali utworzenie kolejnego szpitala tego typu - wówczas będzie już wiadomo, czy wystarczy na ten cel przeznaczyć mniejszą jednostkę, czy należy przygotować większą. Obecnie szpital jednoimienny zakaźny w Starachowicach odpowiednio zabezpiecza potrzeby mieszkańców województwa - informuje Ewa Łukomska.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz