Wczoraj późnym wieczorem
odbyło się spotkanie związkowców z grzybowskiego "Siarkopolu" z szefostwem
Grupy Azoty. W jego trakcie padła deklaracja, że zapowiadane zwolnienia grupowe
w spółce nie dojdą do skutku.
Informacja o planowanej redukcji zatrudnienia nawet o 250 osób pojawiła
się pod koniec ubiegłego tygodnia. Wywołała ona stanowczą reakcję działających
w "Siarkopolu" związków zawodowych, które zapowiedziały m.in. zbojkotowanie tegorocznej
barbórki. Za załogą spółki murem stanęli świętokrzyscy parlamentarzyści. We
wczorajszym spotkaniu z przedstawicielami władz Grupy Azoty, w której skład
wchodzi grzybowski "Siarkopol", uczestniczyła m.in. poseł Anna Krupka.
- Z informacji, którą
otrzymaliśmy od prezesa Grupy Azoty Wojciecha Wardackiego podczas wczorajszych
rozmów wynika, że do zwolnień grupowych nie dojdzie - mówi Jerzy Kozioł, przewodniczący Związku
Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego GA "Siarkopol".
1 grudnia w trybie pilnym zwołane
będzie posiedzenie Rady Nadzorczej Grupy Azoty. Mają na nim zapaść decyzje
dotyczące składu zarządu "Siarkopolu".
- Jako związkowcy uważamy, że
zarówno prezes Trajan Szuladziński, jak i wiceprezes Agnieszka Leszczyńska,
powinni zostać odwołani, ponieważ nie mają pomysłu na dalsze zarządzanie firmą. Takie
jest wspólne stanowisko wszystkich działających w "Siarkopolu" związków. -
dodaje Jerzy Kozioł. (rs)
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "TN"
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz