Kilkudziesięciu rodziców oraz kilku nauczycieli pojawiło się na obradach rady gminy Gorzyce, aby zaprotestować przeciwko planom zmniejszenia, od nowego roku szkolnego, liczby klas pierwszych w tutejszym Gimnazjum im. Jana Pawła.
Ich zdaniem w szkole powinny powstać cztery klasy, tymczasem władze gminy proponują otwarcie jedynie trzech. Rodzice obawiają się, że doprowadzi to do sytuacji, w której w klasach będzie uczyło się po 30 uczniów i więcej. A to ma przełożyć się na obniżenie poziomu edukacji. Przynieśli ze sobą list protestacyjny, pod którym, jak mówią, podpisało się 95 procent tych, których dzieci w tym roku mają rozpocząć naukę w gorzyckim gimnazjum.
- Z taką ilością dzieci, jaką mamy, możliwe jest utrzymanie czterech oddziałów po dwadzieścia-kilkoro dzieci. To byłaby liczba pozwalająca na zapewnianiem dzieciom odpowiednich warunków do nauki - mówił Grzegorz Trościński, rodzic dziecka, które we wrześniu ma rozpocząć naukę w gimnazjum i jednocześnie nauczyciel pracujący w tej szkole. - Ostatnio dużo mówi się o tym jak korzystny wpływ na dziecko i jego wyniki w nauce wywiera indywidualne podejście oraz zróżnicowane formy zajęć. Niestety, często można zaobserwować, że te istotne dla wyników kształcenia czynniki, nie mogą być stosowane z powodu nadmiernej liczebności uczniów w klasach. Gimnazjum w Gorzycach, dla którego przygotowuje się program przeludnienia, to szkoła, która może pochwalić się imponującymi wynikami w nauce, czyli sukcesami uczniów - laureatów i finalistów wielu konkursów. Takie sukcesy osiąga się, gdy nauczyciel ma czas, aby pochylić się nad każdym pojedynczym uczniem - nie tylko nad tym najlepszym, ale także średnim, aby pobudzić jego aktywność i zapał do osiągnięcia sukcesu. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz