Nieuczciwa urzędniczka z Urzędu Gminy w Zaleszanach skazana została przez stalowowolski Sąd Rejonowy na karę trzech lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 18 miesięcy za sprzeniewierzenie pieniędzy z kasy zapomogowo-pożyczkowej, którymi miała obowiązek się opiekować.
Urzędniczka - która przyznała się do czynów zarzucanych jej przez prokuraturę i w trakcie postępowania karnego złożyła obszerne wyjaśnienia - wielokrotnie wypłacała pieniądze na podstawie czeków, jakie wystawiała na swoje nazwisko. Pieniądze podejmowane w banku jednak nie trafiały do obrotu PKZP, ale znikały w jej kieszeni. Wykorzystywane były na bieżące potrzeby przestępczyni, spłaty zaciąganych kredytów itp. Były to jednorazowo niewysokie kwoty, zazwyczaj 2-4 tys. zł, zatem szkoda przez nią wyrządzana nie była łatwa do ujawnienia. Tym bardziej, że w dokumentacji kasy zapomogowo-pożyczkowej w potwierdzeniach sald bankowych wykazywane były inne osoby, nie będące w rzeczywistości pożyczkobiorcami, i nic o tych operacjach nie wiedzące. Przestępczy proceder ułatwiało urzędniczce to, że to ona sama odpowiedzialna była za prowadzenie całej dokumentacji PKZP. Mleko się rozlało dopiero po zmianie na stanowisku osoby odpowiedzialnej za prowadzenie dokumentacji. Sąd orzekł wobec sprawczyni obowiązek naprawienia wyrządzonych szkód. (r)
aneta16:57, 06.10.2015
0 0
Dlaczego tak długo to trwało,przecież tajemnicą poliszynela było to źe coś jest nie tak z tą panią
dlaczego łączy się niesłusznie ten przekręt z miejscowym
bankiem ? 16:57, 06.10.2015