Niżańskie kąpiele wodne

Nie o wszystkich ważnych sprawach nurtujących mieszkańców można usłyszeć na sesji niżańskiej Rady Miejskiej. Coraz częściej odpowiedzi na interpelacje przekazywane są radnym w formie pisemnej. Niby zgodnie z prawem, ale jakoś tak po cichu, bez publiczności.

Podczas lutowej sesji Rady Miejskiej radna Anna Stępień zgłosiła interpelację w sprawie realizacji programu zmniejszenia strat wody podawanej do gminnej sieci wodociągowej. Burmistrz Julian Ozimek oświadczył, że odpowiedź otrzyma na piśmie, choć na sali był prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Nisku Zbigniew Kuziora, i już wtedy mógł powiedzieć coś od siebie. W końcu zna temat jak własny życiorys.

Problem nie jest nowy. Z udziałem burmistrza, a także prezesa MZK, wałkowany był przez radnych wielokrotnie. Ale za każdym razem z takim samym, dość mizernym rezultatem. Tradycyjnie prezes tłumaczył słynną niżańską "hydrozagadkę" kradzieżami wody z sieci, starymi i nieszczelnymi rurami, uszkodzeniami wodociągu podczas budowy kanalizacji oraz koniecznym płukaniem sieci. Była nawet sesja, na której z kamienną twarzą podawał dane o stratach w sieci wodociągowej w innych krajach, a także analizował prace naukowe poświęcone temu tematowi... (pen)

WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.