Starosta sandomierski zgłosił do prokuratury podejrzenie popełniania przestępstwa w związku z nieprawidłowościami w dziale finansowym urzędu. Jedna z pracownic podejrzana jest o defraudację sporej sumy pieniędzy.
Niewykluczone, że konsekwencje wyciągnięte zostaną również wobec innych pracowników urzędu. Chodzi o kwotę co najmniej 15 tys. zł. Sprawa wyszła na jaw po kontroli, którą niedawno w urzędzie przeprowadziła Regionalna Izba Obrachunkowa. Po niej okazało się, że w dziale finansowym urzędu dochodzi do malwersacji finansowych.
Podejrzenie spadło na pracownicę, która zajmowała się miedzy innymi płacami. Miała fałszować listy płac w ten sposób, że nie wykazywała na nich zobowiązań, które powinna spłacać. Chodziło o zajęcia komornicze.
W ten sposób przyjmowała większą kwotę wynagrodzenia, natomiast pieniądze, które musiała spłacać, pochodziły z konta ogólnego starostwa. Tak je księgowała, że nikt się nie zorientował, a przynajmniej tego nie wyjawił. Aż finanse powiatu skontrolowała RIO...
Stwierdzone przez Izbę nieprawidłowości dotyczą ubiegłego roku, sprawdzane są jednak również lata poprzednie. Ponoć to był majstersztyk tzw. kreatywnej księgowości. (...)
Józef Żuk
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz