19 września 1939 r. pod miejscowością Wólka Węglowa miała miejsce ostatnia wielka szarża polskiej kawalerii. 14 Pułk Ułanów Jazłowieckich w szaleńczym ataku przebił niemiecki kordon otaczający Warszawę i umożliwił wejście do broniącej się stolicy resztkom Armii "Poznań" i Armii "Pomorze". W pułku służyło wielu mieszkańców naszego regionu, a jeden z nich, zapisał się na zawsze w historii polskiej kawalerii.
14 Pułk Ułanów Jazłowieckich był jednostką elitarną. Odznaczył się chlubnie podczas walk o utrwalenie granic Rzeczpospolitej po odzyskaniu niepodległości i w 1920 r. w czasie wojny polsko-bolszewickiej (był jedną z pięciu jednostek polskiej kawalerii uhonorowanych Krzyżem Virtuti Militari). W okresie międzywojennym stacjonował we Lwowie. Jako że powiat tarnobrzeski przed wojną wchodził w skład województwa lwowskiego, do 14 pułku trafi ało wielu poborowych z naszego terenu, zaś jednostka miała liczne związki z regionem (o tym niebawem na łamach "Tygodnika Nadwiślańskiego").
ATAK NAD BZURĄ
Gdy we wrześniu 1939 r. hitlerowskie Niemcy zaatakowały Polskę, 14 pułk Ułanów Jazłowieckich wchodził w skład przydzielonej do Armii "Poznań" Podolskiej Brygady Kawalerii. Aż do 8 września nie brał udziału w walkach. W końcu jednak sytuacja na froncie sprawiła, że Armie "Poznań" i "Pomorze" zaatakowały wdzierających się w głąb kraju Niemców. W starciach, znanych dziś jako bitwa nad Bzurą, jazłowieccy ułani zapisali chlubną kartę... (wel)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz