Około stu pięćdziesięciu samochodów i motocykli pojawiło się w minioną niedzielę na tarnobrzeskim placu Bartosza Głowackiego na drugim "Spotkaniu Pojazdów PRL-u". Organizatorem imprezy był Jerzy Korczak, tarnobrzeżanin mieszkający w Anglii, właściciel poloneza 1500 z 1981 roku - tzw. Borewicza, oraz syreny 105 z 1980 roku.
- Mojego poloneza kupiłem w ubiegłym roku. Jakiś czas później spotkałem się z kolegą, który ma dużego fiata. Gdy postawiliśmy nasze auta obok siebie pomyślałem, że wygląda to fajnie, a jeszcze fajniej byłoby, gdyby było ich więcej.
Wtedy narodził się pomysł zorganizowania takiego spotkania. Impreza została przyjęta z dużym entuzjazmem zarówno przez właścicieli zabytkowych pojazdów, jak i mieszkańców naszego regionu, którzy w minioną niedzielę tłumnie stawili się na placu Bartosza Głowackiego, aby je podziwiać.
- Najstarsze pojazdy, które można tutaj zobaczyć, zostały wyprodukowane w latach pięćdziesiątych minionego stulecia, a najmłodsze pochodzą z końca lat osiemdziesiątych. Aby pojazd można było uznać za zabytkowy powinien mieć co najmniej dwadzieścia pięć lat i nie być produkowanym od piętnastu - mówi J. Korczak.
Wśród eksponatów był zabytkowy ambulans czy samochód straży pożarnej, a także ośmiomiejscowy fiat 125p - kabriolet, którym po Krakowie jeździł papież Jan Paweł II w czasie swojej pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku. Co ciekawe, jego właściciel przez dłuższy czas nie wiedział, że jest to tak wyjątkowe auto.
- Zostało wyprodukowane w 1975 roku. Jestem jego drugim właścicielem. Kupiłem je w przetargu od Krakowskiego Przedsiębiorstwa Turystycznego "Wawel-Tourist" na początku lat osiemdziesiątych, nie mając świadomości, że wcześniej jeździł nim papież - mówi Kazimierz Dzięgiel, który do Tarnobrzega przyjechał z Inkowa w powiecie brzeskim. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz