Kibice Tłoków Gorzyce nie chcą, aby urząd gminy finansował działalność szkółki piłkarskiej prowadzonej przez byłego reprezentanta Polski MARIUSZA KUKIEŁKĘ (na zdjęciu). Uważają, że jeśli gmina ma wolne środki, które może przeznaczyć na szkolenie młodzieży, to powinna je dać właśnie Tłokom.
Na ostatniej sesji Rady Gminy wytykali wójtowi, że gdy tylko pojawiają się głosy o zwiększeniu gminnego wsparcia dla ich ukochanego klubu, w odpowiedzi zawsze słyszą, że w budżecie nie ma na to pieniędzy. Tymczasem nagle okazało się, że znalazły się pieniądze na utworzenie szkółki piłkarskiej, niezwiązanej z lokalnym klubem. Fani gorzyckiej drużyny uważają, że w ten sposób tworzy się konkurencję dla Tłoków i zachęca młodych chłopców, aby trenowali gdzie indziej.
- Skąd będą pieniądze na prowadzenie tej szkółki? Pan Kukiełka miał otwierać taką szkółkę w Tarnobrzegu i w Sandomierzu, ale miał za duże wymagania finansowe. Pan mówi, że na klub nie może dać więcej, a na to nagle znalazły się pieniądze - mówił do wójta jeden z kibiców, którzy pojawili się na ostatniej sesji Rady Gminy. - Czy pan nie rozumie, że ta szkółka będzie konkurencją dla klubu? - pytał inny. - Dlaczego nie chce pan zrobić tej szkółki przy klubie?
- Chcemy przygotować dodatkowe zajęcia dla dzieci ze szkół podstawowych, między innymi z piłki nożnej, żeby zadbać o sprawność fizyczną młodego pokolenia. Chcemy też, żeby kiedyś te dzieci trafiły do naszych klubów. Wyniki naszych drużyn nie są zadowalające. Proponujemy zacząć pracę od podstaw. Być może dzięki temu wyłowimy talenty wcześniej, jeśli tylko będzie się z nimi odpowiednio pracować. Nie widzę powodu, żeby grupa wyrośniętej młodzieży decydowała o tym, co chcemy robić w szkołach podstawowych. Jak wasze dzieci będą chodzić do tych szkół, to będziecie decydować, czy będą uczestniczyć w dodatkowych zajęciach, czy nie - odpowiadał Marian Grzegorzek. - Jeśli nie chcecie, aby pewne działania były realizowane na terenie gminy, to napiszcie petycję w tej sprawie. Napiszcie, że nie chcecie, żeby pan Kukiełka, czy inny pan, pracował u nas. (...) Gdyby przyjechał tutaj trener Nawałka, też byście byli przeciwni, bo nie jest nasz, bo obcy?
Wójt mówił też, że jego zdaniem nie można mówić, że szkółka M. Kukiełki będzie konkurencją dla lokalnych klubów, bo dzieci, które będą w niej trenować, nie będą pod jej sztandarem rywalizować w żadnych rozgrywkach.
Przewodniczący gminnej komisji budżetowej Andrzej Stasiak też zapewniał, że większość radnych nie chce, aby gmina wspierała działalność byłego reprezentanta Polski.
- Jest to pomysł pana wójta. My w budżecie nie przewidujemy żadnych środków na ten cel. Jeśli pan wójt znajdzie pieniądze, to jego sprawa (w tym momencie ze strony kibiców padło hasło, aby wójt poszukał tych pieniędzy we własnej kieszeni - red.). Zgadzamy się, że to jest tworzenie konkurencji dla klubu. Mamy na terenie gminy trenerów, którzy zajmują się szkoleniem młodzieży. Niech zarabiają nasi. Jak pan Kukiełka chce sobie założyć szkołę, to niech zakłada, ale prywatną - nie za nasze gminne pieniądze - mówił radny. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz