Mieszkańcy ulicy Salve Regina, jednej z najpiękniejszych sandomierskich ulic, domagają się od władz miasta budowy oświetlenia i chodnika. Zebrali podpisy i wysłali już w tej sprawie pismo do burmistrza. Problem polega jednak na tym, że formalnie ta droga jest drogą powiatową, chociaż faktycznie standardów tejże nie spełnia, i ani starosta, ani burmistrz nie za bardzo mają ochotę na wykonywanie przy niej jakichkolwiek prac.
Widać jednak światełko w tunelu. Salve Regina to malowniczo położona droga, łącząca ul. Rokitek z ul. Krakowską i będąca dla turystów szlakiem prowadzącym do słynnego (ale słabo oznaczonego) wzgórza o tej samej nazwie. Malowniczość tej drogi to jedna strona medalu.
Druga jest bardziej prozaiczna i uciążliwa, szczególnie dla mieszkających przy niej ludzi. Otóż jest ona doskonałym skrótem dla osób jadących od strony Samborca i chcących szybko, omijając Starówkę, dostać się do centrum miasta albo do największej w mieście przychodni. Ruch na drodze odbywa się w obu kierunkach, co na pierwszy rzut oka wydaje się szaleństwem, biorąc pod uwagę szerokość drogi i liczne zakręty. Jednak po rozjechanych poboczach widać, że kierowcy doskonale sobie na niej radzą.
Na poszerzenie ulicy raczej nie ma szans, gdyż w swoim górnym odcinku położona jest w wąwozie lessowym, co właśnie dodaje jej swoistego uroku. Niestety, taki stan rzeczy jest utrapieniem dla mieszkańców. Po pierwsze zacieniona droga, bez oświetlenia ulicznego sprawia, że po zmroku niewiele widać, co wzmaga poczucie braku bezpieczeństwa. Poza tym jej szerokość i brak chodnika powodują, że nawet w dzień jest niebezpieczna dla pieszych. Szczególnie że ograniczenie prędkości do 20 km na godzinę i progi zwalniające robią wrażenie tylko na nielicznych kierowcach. Dlatego mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wystąpili do burmistrza z petycją o budowę chodnika przy tej drodze, a przede wszystkim o instalację lamp ulicznych.
Pod pismem podpisało się ponad 30 mieszkańców, których wsparł również Tomasz Ramus, radny Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.
W piśmie mieszkańcy zaznaczają, że jest to kolejna już petycja w tej sprawie. Podnoszą, że: "od kilkunastu lat w rejonie ulicy nastąpił bardzo intensywny rozwój budownictwa jednorodzinnego. Z przejazdu ulicą korzystają wszyscy mieszkańcy miasta i okolicznych miejscowości, a ruch samochodów zwiększył się wielokrotnie. Już kilkanaście kolizji samochodowych zostało odnotowane przez policję. My, mieszkańcy jesteśmy już zmęczeni i zniecierpliwieni tą sytuacją, ponieważ o bezpieczne przejście tą ulicą powinny dbać władze miasta. Codziennie z ulicy korzystają setki ludzi, turystów. Obecny jej stan nie jest dobrą wizytówką miasta. W takich ciemnościach mieszkamy od wielu lat. Miejsce to w dzień jest bardzo niebezpieczne, a co dopiero po zmierzchu".
- Najważniejsze jest oświetlenie ulicy, bo jest ona wąska, a przez to jeszcze bardziej niebezpieczna. I nie chodzi tylko o bezpieczeństwo mieszkańców, ale wszystkich, którzy z tej drogi korzystają, chodzą na spacery, w tym również turystów, którzy odwiedzają Wzgórze Salve Regina. Mamy nadzieję, że władze miasta podejdą do tego problemu ze zrozumieniem, szczególnie że doszło tutaj już do wielu potrąceń pieszych - mówi Małgorzata Majewska, jedna z mieszkanek i sygnatariuszek pisma.
Mieszkańcy liczą chociaż na minimum, czyli na budowę oświetlenia w górnym biegu ulicy, bo w jej dolnej części, tam gdzie, co paradoksalne, ulica jest szersza i mniej zacieniona, lampy stoją. (...)
Józef Żuk
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz