Zamknij

Podkarpackie/ Kobieta oszukana na "amerykańskiego żołnierza" straciła 100 tys. zł

14:41, 31.01.2023 PAP Aktualizacja: 14:52, 31.01.2023
Skomentuj

Jak poinformowała we wtorek oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu asp. szt. Anna Długosz, kobieta kilka dni temu zgłosiła się na komendę i przyznała, że została oszukana przez mężczyznę, którego poznała na początku tego roku poprzez portal społecznościowy.

50-letnia mieszkanka powiatu jarosławskiego na Podkarpaciu uwierzyła oszustowi, podającemu się za amerykańskiego żołnierza. Kobieta, która opłaciła m.in. jego rzekomy przylot do Polski, straciła w sumie 100 tys. zł.

"Znajomość miała charakter wirtualny, a rozmówca podawał się za żołnierza armii amerykańskiej, który przebywa na misji w Jemenie. W ciągu dwóch tygodni znajomości, podczas wymiany korespondencji +amerykański żołnierz+ flirtował z kobietą, zdobywając jej zaufanie" - dodała asp. szt. Długosz.

Mężczyzna po kilkunastu dniach napisał, że został postrzelony, a za tydzień ma jechać na akcję, której może nie przeżyć. Do swojej korespondencji dołączył zdjęcia ze szpitala. Jak zaznaczyła policjantka, poprosił też kobietę, aby na wskazany adres mailowy, napisała wiadomość do jego dowódcy, generała, podając się za jego żonę. W tej wiadomości miała znajdować się prośba, aby mężczyzna nie jechał na misję.

"Kobieta postępowała zgodnie z instrukcjami. W odpowiedzi na maila 50-latka dostała informację, że istnieje taka możliwość i że +jej mąż+ może zostać zastąpiony innym żołnierzem, co będzie kosztowało określoną sumę pieniędzy, w zależności jaki to będzie żołnierz" - podała asp. szt. Długosz.

Kobieta "wybrała żołnierza niemieckiego, bo był najtańszy" i na wskazany w mailu rachunek bankowy wpłaciła 30 tys. zł. Potwierdzeniem był mail przesłany z gratulacjami, że mężczyzna zostanie zwolniony z akcji.

Na następny dzień kobieta dostała maila, że będą potrzebne pieniądze na odrzutowiec, który przywiezie mężczyznę do Polski.

"Jak podała kobieta i tym razem wybrała najtańszą opcję - odrzutowiec niemiecki za kwotę 70 tys. zł. Na ten cel zaciągnęła pożyczkę w kwocie 61 tys. zł., dopłacając resztę z własnych oszczędności. W trakcie tej korespondencji 50-latka wymieniała także wiadomości z rzekomą córką żołnierza, która potwierdzała informacje przekazywane przez jej ojca" - relacjonowała oficer prasowy z komendy policji w Jarosławiu.

Po wpłacie środków przez kobietę, następnego dnia "amerykański żołnierz" napisał, że jest już w Polsce i skontaktuje się wkrótce. Następnie wysłał wiadomość, że jest w Warszawie, lecz nie ma kompletnych dokumentów.

Jak podkreśliła asp. szt. Długosz, 50-latka postanowiła zadzwonić na numer telefonu, z którego pisał do niej mężczyzna.

"Telefon odebrała kobieta, oświadczając, że jest to oszustwo. Ponowna wymiana wiadomości pomiędzy kobietą, a mężczyzną to kolejne kłamstwa +żołnierza+, że przebywa w ośrodku emigracyjnym i prosi o wpłatę 70 tys. zł, ponieważ zostanie zatrzymany lub deportowany. Wówczas kobieta utwierdziła się w swoich przekonaniach, że padła ofiarą oszustwa" - dodała policjantka.

W sumie 50-latka przekazała na wskazane konto 100 tys. zł.

Asp. szt. Długosz zaapelowała o ostrożność w nawiązywaniu nowych znajomości w mediach społecznościowych czy innych portalach w Internecie. "Zwłaszcza, jeśli poznana osoba prosi nas o pieniądze" - powiedziała. (PAP)

Autor: Wojciech Huk

huk/ mark/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

a  poza  tym kocham a poza tym kocham

1 0

czy to sa informacje z tzw naszego regionu? czy jaroslaw to jest nasz region? 08:58, 01.02.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

RealReal

1 0

Po prostu, nie mogę uwierzyć..., tyle razy trąbią o przekrętach..., niestety, tutaj widać jak pragnienie uczuć zaślepia rozum. 13:44, 01.02.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%