Dr Mikołaj Getka-Kenig, dyrektor instytucji muzeum podkreślił, że „Iwaszkiewiczówka” jest najważniejszym w Sandomierzu miejscem bezpośrednio związanym z Jarosławem Iwaszkiewiczem.
– W sandomierskim zamku znajduje się jedna z najbogatszych kolekcji dotyczących Iwaszkiewicza. Eksponaty literackie były gromadzone przez naszą instytucję ze względu na funkcjonowanie tego oddziału. Jeśli myślimy poważnie o odrodzeniu muzeum literatury, ściśle związanego z pamięcią o Jarosławie Iwaszkiewiczu, który był jednym z największych piewców Sandomierza, jego historii, zabytków i piękna, to „Iwaszkiewiczówka” jest miejscem idealnym – powiedział dr Mikołaj Getka-Kenig.
Dyrektor dodał, że ze względu na ograniczoną powierzchnię, nie można w pełni wyeksponować pamiątek literackich znajdujących się w zbiorach Muzeum Zamkowego. Około trzech czwartych eksponatów przechowywanych jest w magazynie.
Mikołaj Getka-Kenig przypomniał ponadto, iż w 2024 roku przypada 130. rocznica urodzin autora „Czerwonych tarcz”. Muzeum planuje z tej okazji przygotowanie dużej, jubileuszowej wystawy dotyczącej związków twórcy z Sandomierzem.
Problem w przejęciu przez muzeum „Iwaszkewiczówki” polega na tym, że mieści się tam Środowiskowy Dom Samopomocy, placówka dla osób niepełnosprawnych.
– Mnóstwo pieniędzy zostało zainwestowanych w dostosowanie budynku do przepisów, które regulują funkcjonowanie tego typu placówek. Jeśli będę miał pewność, że dostanę 100-procentowe wsparcie na przeniesienie tej ŚDS, wtedy rozważę takie rozwiązanie, natomiast jeśli będę musiał ponieść jakieś koszty związane z tą operacją, nie widzę obecnie możliwości – przyznał burmistrz Marcin Marzec.
Burmistrz zaznaczył, że jest jeszcze jedna kwestia: znalezienia nowego lokum dla ŚDS. Czy nie mógłby to być budynek przy ulicy Parkowej, zwolniony po likwidacji oddziału przedszkola? Przed podjęciem decyzji o zamknięciu tej placówki była mowa o ewentualnym przeznaczeniu obiektu na podobny, społeczny cel.
Burmistrz odparł, że budynkiem były wcześniej zainteresowane osoby prowadzące niepubliczne przedszkole. Ponadto specjaliści musieliby sprawdzić, czy obiekt można dostosować do potrzeb placówki dla osób niepełnosprawnych. Marcin Marzec zaznaczył jednak, że rozumie potrzebę muzeum i jest gotów do rozmów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz