Strażacy otrzymali od złodzieja przeprosiny za kradzież piły motorowej

Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rudniku nad Sanem otrzymali przeprosiny od złodzieja, który ukradł i piłę motorową. "Ubolewam nad swoim niewłaściwym zachowaniem, bezmyślnością pod wpływem alkoholu" - napisał nastolatek.

Do zdarzenia doszło w grudniu ub. r. Strażacy z OSP Rudnik nad Sanem gasili wówczas pożar warsztatu samochodowego. W trakcie akcji gaśniczej z wozu strażaków została skradziona piła spalinowa. Ochotnicy poinformowali o tym fakcie w mediach społecznościowych. Wówczas sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marcin Warchoł i poseł Zbigniew Chmielowiec przekazali po jednej nowej pilarce spalinowej dla okradzionej jednostki.

Minister i poseł wsparli okradzionych strażaków

Złodziejem okazał się 16-latek. Wraz z 19-letnim kolegą po dokonaniu kradzieży skontaktowali się z  mieszkańcem Glinianki i zaproponowali mu sprzedaż piły. Mężczyzna przyjechał pod kościół i zapłacił za piłę 300 zł. Uzyskane w ten sposób pieniądze młodzi mężczyźni przeznaczyli na alkohol.

16-latek był pewny, że kradzież ujdzie mu na sucho ponieważ w rejonie, w którym doszło do pożaru, nie było kamer. Był bardzo zdziwiony, kiedy w czwartek, pod jego dom przyjechali policjanci. Badanie na stan trzeźwości wykazało, że miał on w organizmie 1,5 promila. Niżańscy policjanci zatrzymali nastolatka, jego 19-letniego kolegę i pasera z Glinianki.

Teraz złodziej postanowił wystosować przeprosiny do strażaków. Ochotnicy z Rudnika nad Sanem opublikowali ich treść na Facebooku. "Chciałbym wyrazić skruchę w związku z moim haniebnym czynem. Z perspektywy czasu zrozumiałem, że pozbawiłem narzędzia pracy Jednostkę Straży Pożarnej w Rudniku nad Sanem" - czytamy w przeprosinach. Sprawca poinformował w nich, że od stycznia przebywa w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym, gdzie ponosi konsekwencje swoich zachowań. Cała treść przeprosin znajduje się poniżej.