Jedni pomagali, inni pytali czy założyć świąteczny strój. W środę, 15 września, w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym w Tarnobrzegu odbyła się impreza pn. "Jeszcze smaki lata". Była to dla seniorów okazja do przymrużenia oka na obowiązującą "żelazną" dietę i spotkania się w większym gronie na łonie natury.
To był jeden z tych dni, na który podopieczni zakładu czekają najbardziej. W środę, 15 września, dieta seniorów z Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego została zniesiona na poczet lubianych przez uczestników "Smaków Lata". Wspomnieniem dobrego czasu i młodości była dla niektórych zasmażana kapustka, do wyboru były również kiełbaski, kaszanki, ogórki kiszone, podpłomyki i pyszne ciasto drożdżowe ze śliwką.
- Ci pacjenci, których mogliśmy zwolnić z diety, częstowali się wszystkimi przygotowanymi przysmakami, inni, niestety, w nieco ograniczonym zakresie. Niecodzienne przysmaki, a także samo wyjście do ogrodu, integracja społeczna, spędzenie czasu na łonie natury w naszym ogrodzie spowodowało, że na twarzach wszystkich malowała się wielka radość. Po tak długim czasie zamknięcia z powodu pandemii, każdy był spragniony pikniku wyjścia do ogrodu. Panie przygotowały również na tę okazję pyszną herbatkę ziołową, według własnej receptury - mówi kierownik ZPO, Barbara Zych.
Zobacz także: - Co było przyczyną pożaru ciężarówek w Baranowie Sandomierskim? |
W imprezie wzięło udział około 56 seniorów, z czego kilku aktywnie angażowało się w pomoc w zorganizowaniu wydarzenia. - Kiedy niektóre osoby, zazwyczaj nie chcące się integrować i proszące o pomoc, usłyszały przy śniadaniu, że to dziś jest ognisko, a w dodatku zobaczyły dopisującą pogodę, natychmiast z entuzjazmem ubrały się, a niektórzy dopytywali jak mogą pomóc i czy się odświętnie ubrać - mówi B. Zych.
Ogromną przyjemność seniorom sprawiła wizyta sąsiadów zza ulicy, przedszkolaków z "piątki", którzy specjalnie na tę okazję odśpiewali piosenki z przygotowanego wcześniej repertuaru przedstawień jesiennych. - Jedna piosenka spodobała się szczególnie, dlatego maluchy odśpiewywały bis, a nasi seniorzy im wtórowali, to było poruszające przeżycie. Zrozumie to tylko ten, kto na co dzień wie czym jest opieka nad starszymi, schorowanymi osobami - opowiada ze wzruszeniem B. Zych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz