75 lat temu Sowieci aresztowali najważniejsze osoby kierujące konspiracja w Polsce - wicepremiera rządu RP, przewodniczącego podziemnego parlamentu i ostatniego dowódce Armii Krajowej. W ich ręce wpadli tez pozostali członkowie Krajowej Rady Ministrów, a wśród nich, pochodzący z Ossali, minister Adam Bień.
Pod koniec lat 80. XX w., kiedy do opinii publicznej dotarły szczegóły porwania przez NKWD w Pruszkowie w końcu marca 1945 r. członków kierownictwa politycznego Polskiego Państwa Podziemnego oraz relacje
z przebiegu procesu szesnastu w Moskwie, pytano, jak to się stało, że tylu doświadczonych konspiratorów dało się "Ruskim" wywieść w pole, kończąc tym samym działalność najważniejszych struktur tajnego państwa. W 75. rocznicę akcji NKWD w Pruszkowie przypomnijmy te przełomowe wydarzenie dla polskiej konspiracji, dobrze zapamiętane przez uczestników "lotu do Londynu", w tym Adama Bienia, przedwojennego adwokata
i wybitnego ludowca, w okresie okupacji niemieckiej I Zastępcy Delegata Rządu RP i ministra Krajowej Rady Ministrów, który faktycznie kierował władzą cywilną, m.in. administracją i sprawiedliwością.
ZDRADZENI I PORZUCENI
19 styczniu 1945 roku, po pierwszych sukcesach zimowej ofensywy Armii Czerwonej, gen. bryg. Leopold Okulicki "Niedźwiadek" formalnie rozwiązał szeregi Armii Krajowej. W ostatnim rozkazie do żołnierzy Sił Zbrojnych
w Kraju napisał...
i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz