Potężna chmura pary nad kopalnią siarki w Osieku. Mieszkańcy okolicznych wsi zaniepokojeni

Nad kopalnią siarki w Osieku pojawiła się niepokojąco wyglądająca chmura, która wzbudziła obawy mieszkańców okolicznych miejscowości.

- Już w poniedziałek widać było, że dzieje się coś dziwnego - mówi jedna z osób, które powiadomiły nas o zdarzeniu. - Gdy około godz. 23 próbowaliśmy w domu otworzyć okno, okazało się to niemożliwe, bo odór był nie do wytrzymania. Dziś rano znowu kłęby jakichś oparów widać było z okolic ulicy Wiślanej w Osieku. Boimy się o swoje bezpieczeństwo. Ludzie mówią, że miała miejsce jakaś erupcja.

Karol Dytkowski, prezes Zarządu Grupy Azoty "Siarkopol" w Grzybowie potwierdza, że doszło do awarii na wiertni, zapewnia jednak, że nie stworzyła ona zagrożenia dla osób mieszkających w pobliżu zakładu. - Ten opar widoczny w okolicy kopalni to para i gorąca woda. Mogła być chwilami odczuwalna woń siarkowodoru, ale zapewniam, że to nie jest nic groźnego. Nie był to żaden wypływ siarki.

Potwierdza to również członek zarządu "Siarkopolu" Wojciech Sagan: - Awaria miała miejsce na urządzeniu wiertniczym, podczas prac wykonywanych dla nas przez firmę zewnętrzną. Wydobywająca się para wodna szczególnie rano i wieczorem, gdy było nieco chłodniej, wyglądała jak biała chmura. Nie stwarzało to żadnego zagrożenia dla ludzi. Sytuacja była zresztą cały czas monitorowana. Mierzyliśmy stężenie siarkowodoru. Robione były też pomiary jakości wód. Na ten moment awaria została już usunięta.

Fot. arch.