Zamknij

Pożar w Sandomierzu. Dlaczego nie wezwano najbliższej jednostki?

13:23, 14.05.2021 KR Aktualizacja: 13:35, 14.05.2021
Skomentuj

Wczoraj w Sandomierzu na ul. Wielowieskiej doszło do pożaru budynku gospodarczego. Na miejsce zadysponowano zastępy straży z miejscowości oddalonych o kilka kilometrów. Zdziwieni tą sytuacją są w Trześni, gdzie od budynku remizy do miejsca zdarzenia było najbliżej, a mimo to strażacy z tamtejszej jednostki nie zostali wezwani do interwencji.

W czwartek, 13 maja, na ul. Wielowiejskiej wybuchł pożar budynku gospodarczego. Dyżurny ze Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu skierował na miejsce zdarzenia strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Sandomierzu oraz z Ochotniczej Straży Pożarnej w Złotej i Mściowie Nowym Kamieniu.

Zobacz także:

- Pożar w Sandomierzu, do pracownika złomowiska przyjechała karetka

Co ciekawe, najbliżej do pożaru miała jednostka z OSP Trześń lecz nie została zadysponowana. Ochotnicy wyrazili swoje zdanie w tym temacie za pomocą mediów społecznościowych.

- Mimo iż odległość od naszej remizy to jedyne 1300 metrów (!) "bariera" województwa jest nie do pokonania... Nasza jednostka należy do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego co wydawałoby się powinno załatwić sprawę bo w podstawowym założeniem tego systemu jest jak najszybsze dotarcie jednostki ochrony przeciwpożarowej do miejsca zdarzenia. Pod tym względem na cały teren prawobrzeżnego Sandomierza mamy najkrótszy czas dojazdu z pośród wszystkich okolicznych jednostek OSP. Miejmy nadzieję że w końcu zwycięży zdrowy rozsądek - napisano na Facebooku OSP Trześń.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Państwową Strażą Pożarną w Sandomierzu, skąd dysponowane były środki do wczorajszego zdarzenia. Jak poinformował oficer prasowy jednostki, nie praktykuje się na co dzień "zabierania" sił i środków z terenu innego powiatu. - Jednostka OSP Trześń znajduje się na terenie innego powiatu i województwa.  Są zasady dysponowania sił i środków. W sytuacjach nadzwyczajnych, zagrożenia życia, gdzie środki są niewystarczające, dyżurny stanowiska kierowania może poprosić sąsiednie stanowisko o wsparcie. W tym wypadku dyżurny, po zadysponowaniu sił i środków z terenu powiatu sandomierskiego stwierdził, że te będą wystarczające - mówi st. kpt. mgr inż. Andrzej Włodarczyk.

Zobacz także:

- Policjanci znaleźli przy drodze Sandomierz - Tarnobrzeg wychłodzoną staruszkę

- Być może tak to wygląda, że jednostka znajduje  się bardzo blisko i można by było ją zadysponować. Nie chcemy jednak zabierać sił i środków Komendantowi Miejskiemu w Tarnobrzegu. Nie ma żadnych zakazów, natomiast decyzja należy wyłącznie do dyżurnego stanowiska kierowania, jak przyjął zgłoszenie i jak prowadził korespondencję radiową z kierującym działaniem ratowniczym - mówi oficer prasowy.

Jak dodał st. kpt. mgr inż. Andrzej Włodarczyk, istnieją obszary chronione uzgodnione między komendantami. W ramach takiego porozumienia dana jednostka z racji tego, że ma bliżej do wskazanego terenu w innym powiecie posyłana jest jako pierwszą. Przykładem w naszym regionie jest gmina Łoniów, gdzie po zgłoszeniu najpierw wysyłane są jednostki z Tarnobrzega, a po przybyciu sandomierskich strażaków, te pierwsze zostają odsyłane.

Ul. Wielowiejska w Sandomierzu nie znajduje się w takowym obszarze. Oficer prasowy powiedział, że być może komendanci będą musieli zaingerować w dotychczasowe porozumienie. Zaznaczył również, że takich sytuacji w skali kraju może być więcej.

We wspomnianym pożarze nikt nie ucierpiał.

Fot. PSP Sandomierz

Pożar w Sandomierzu

(KR)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

kjdkjd

0 0

Ale o co zadyma? Są procedury, przepisy, nie było zagrożenia życia więc o co całe zamieszanie? Aż tak im żal? 13:41, 14.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

SeniorSenior

0 0

Procedury i przepisy kontra zdrowa logika. Prawo można zmienić 14:03, 14.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

:-):-)

0 0

To chłopaki z okolicznej OSP mieli wolne :-)) 15:51, 14.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jasne?jasne?

0 0

dlatego ze to inne w ojewodztwo my tez nie jezdzimy do nich np do gorzyc jest duzo blizej z sandomierza niz z tarnobrzegu 19:45, 14.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wowwow

0 0

tygodnik nadwislanski uzywa zwrotu nasz region na cos co nie istnieje 19:55, 14.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

obcyobcy

0 0

Tu nie chodzi o zdrową logikę tylko o ból tyłka ochotników z Trześni. Kto ich zna ten wie, że zagarnęliby pod siebie całą swoją gminę i jak widać nie tylko. Jeden z nich miał pretensje, że OSP Gorzyce wyjechało do wypadku na skrzyżowaniu do Zalesia Gorzyckiego, bo to przecież według nich ICH teren. 14:09, 15.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wojtekwojtek

0 0

jak osp trzesn chce gasic pozary w sandomierzu trzeba bylo w 1999 roku podlaczyc sie pod sandomierz czemu tak nie zrobiono? przeciez macie duzo blizej do sandomierza 09:56, 16.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%