Zamknij

- Prace przy budowie wałów zostaną wznowione w najbliższych dniach - obiecują Wody Polskie

14:00, 11.02.2020 MPlaza Aktualizacja: 07:59, 12.02.2020
Skomentuj

Wody Polskie zapewniają, że prace przy przebudowie wałów przeciwpowodziowych wzdłuż Koprzywianki w gminie Samborzec i wału opaskowego w rejonie huty szkła w Sandomierzu zostaną wznowione jeszcze w tym tygodniu. Samorządowcy i mieszkańcy są sceptyczni. Mówią, że podobne obietnice słyszeli w ostatnich miesiącach kilkakrotnie. Coraz bardziej zniecierpliwieni są również przedsiębiorcy współpracujący z wykonawcą inwestycji.    

 Problemy z inwestycjami przeciwpowodziowymi w Sandomierzu i gminie Samborzec są pokłosiem wniosku o upadłość ich głównego wykonawcy - Energopolu Szczecin, a w konsekwencji wycofania się tej firmy z prowadzonych robót.

Do rozwiązania problemów miała przyczynić się zmiana lidera konsorcjum realizującego zadanie - został nim Melbud z Grudziądza, zaś Energopol spadł na pozycję partnera. Okazało się jednak, że w końcu października Wody Polskie - Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie odstąpił od kontraktu z całym konsorcjum w zakresie budowy wału opaskowego i wrót przeciwpowodziowych w porcie rzecznym w Sandomierzu oraz 29 kilometrów wałów Koprzywianki. Powodem było słabe tempo robót.

Niedługo potem Melbud wystąpił do RZGW z ofertą dotyczącą dokończenia tych robót. Na poprzednim spotkaniu w Starostwie Powiatowym w Sandomierzu padły zapewnienia, że prace po dopełnieniu wszystkich formalności ruszą w styczniu. Jednak tak się nie stało.

 Uczestnicy spotkania, do którego doszło w ostatni wtorek, 11 lutego, usłyszeli kolejne deklaracje:  -  W styczniu zostały podpisane wszystkie stosowne porozumienia. Otrzymaliśmy niezbędne zgody z Banku Światowego i Prokuratorii Generalnej. 4 lutego podpisaliśmy z firmą Melbud umowę o przekazaniu placu budowy - informowała Magdalena Gala, rzeczniczka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Pytania padały ze strony przedsiębiorców - kontrahentów firmy Energopol, którzy do tej pory, mimo kilkakrotnych zapewnień, nie dostali zapłaty za dostarczone materiały i wykonane usługi. - Pieniędzy jak nie było, tak nie ma. W takiej sytuacji każdy z nas sceptycznie podchodzi do realizacji dalszej części projektu - przyznał Piotr Obarzanek, właściciel kopalni piachu w Samborcu.

Więcej o tej sprawie w TN.

(MPlaza)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%