Był prawdopodobnie najwybitniejszym talentem sportowym, jaki urodził się w Tarnobrzegu. Gdyby nie śmierć, która brutalnie przerwała jego rozwijającą się błyskawicznie karierę, dziś jego nazwisko być może wymienialibyśmy jednym tchem z Kusocińskim, Konopacką, Walasiewiczówną. Niedawno minęła 93. rocznica śmierci Alfreda Freyera.
Czytaj w papierowym
i elektronicznym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.
KUP e-TN: