Czy Tarnobrzeskie Wodociągi zasponsorowały byłemu prezydentowi Tarnobrzega NORBERTOWI MASTALERZOWI budowę przyłączy kanalizacyjnych? Skonfliktowany z nim przedsiębiorca twierdzi, że tak. Informacje te potwierdza także obecny włodarz miasta. Sprawą zajmuje się policja.
Informacje na ten temat w ubiegłym tygodniu przekazał dziennikarzom Sławomir Kosakowski (na zdjęciu) - przedsiębiorca znany z przepychanek z poprzednim prezydentem miasta o pieniądze za prace przy budowie Tarnobrzeskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Jak mówił, na trop ten natrafił przy okazji poszukiwania dowodów na to, że podczas budowy TPPT doszło do nieprawidłowości.
- Nie są to informacje bezpośrednio związane ze śledztwem prowadzonym w tej sprawie przez prokuraturę w Nowym Sączu. W moim przekonaniu są jednak bardzo ważne dla lokalnej społeczności, mediów czy władz - tłumaczył. Ujawnił, że podczas poszukiwania kostki brukowej, która zniknęła z terenu MOSiR-u (miał ją tam pozostawić główny wykonawca budowy TPPT - firma Polbud) natrafił na podejrzane dokumenty dotyczące budowy domu byłego prezydenta.
- W 2009 roku wydano pozwolenie na budowę zawierające punkt dotyczący włączenia tej posesji do sieci kanalizacyjnej istniejącej w ciągu ulicy Kwiatowej. Gdy właścicielem tej posesji został ówczesny prezydent Norbert Mastalerz, Tarnobrzeskie Wodociągi uznały ten siedemdziesięciopięciometrowy odcinek przyłącza kanalizacyjnego za element sieci wodno-kanalizacyjnej i wykonały go bezpłatnie. Należy zaznaczyć, że spółka TW należy w stu procentach do samorządu miasta i prezydent jest przełożonym jej prezesa. To bardzo radosna twórczość obu panów. Uznali, że uzgodnione wcześniej warunki przyłącza nie mają znaczenia i można je wykonać jako element sieci. Koszt tego przyłącza to około 26 tysięcy złotych. Pokryty został przez Tarnobrzeskie Wodociągi - mówił S. Kosakowski.
- To jednak nie wszystko. Przyglądając się dalej tej dokumentacji zauważyliśmy, że nie było zgody na wykonanie kanalizacji deszczowej, a mimo to została ona zbudowana. Zrobiły to również Tarnobrzeskie Wodociągi. Nie została ona jednak wykazana w dokumentacji i za jej wykonanie nie zostały pobrane żadne pieniądze. Reasumując: wygląda na to, że spółka podległa prezydentowi miasta wykonała mu przyłącza kanalizacji sanitarnej i deszczowej z naruszeniem prawa, czyli ustawy o zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym oraz elektronicznym wydaniu "TN"
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz