Radni nie uzyskali od burmistrza odpowiedzi na pytanie o przyczyny odwołania prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Sandomierzu. Decyzja ta może kosztować miejską spółkę ponad 400 tysięcy złotych.
Jak informowaliśmy, Grzegorz Kwiatkowski został odwołany ze stanowiska przez Radę Nadzorczą Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej 30 stycznia. Rada nie podała przyczyn swojej decyzji. Odpowiedzi na pytanie o powody zwolnienia prezesa konsekwentnie unika burmistrz Marcin Marzec.
CZYTAJ TAKŻE: |
Tymczasem Grzegorz Kwiatkowski domaga się przywrócenia na stanowisko, twierdząc, że został odwołany niezgodnie z prawem, rozwiązano z nim bowiem umowę, która już nie obowiązywała. Zapowiada, że jeśli uchwała rady nadzorczej nie zostanie uchylona, skieruje do sądu pozew o zapłatę 407 tysięcy złotych tytułem odprawy, odszkodowania i zadośćuczynienia za stratę stanowiska.
Pytanie o decyzję rady nadzorczej i sytuację w miejskiej spółce skierował do burmistrza na środowej sesji radny Marcin Świerkula.
- Prowadzę wiele rozmów z niezależnymi prawnikami, z moim zastępcą, radą nadzorczą. Niebawem o rozstrzygnięciach dotyczących Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zostaniecie państwo poinformowani. Piłka jest w grze - odpowiedział burmistrz.
Marcin Marzec dodał, że sprawa odwołania prezesa jest przedmiotem prac komisji rewizyjnej. Jutro, tj. w czwartek, na spotkaniu z dziennikarzami burmistrz na przedstawić oświadczenie dotyczące przedsiębiorstwa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz