Rada Gminy Wilczyce uchyliła w czasie czwartkowej sesji mandat Eugeniusza Polita. Opozycyjny radny twierdzi, że jest to decyzja bezpodstawna, motywowana wyłącznie politycznie.
Eugeniusz Polit miał, zgodnie z uzasadnieniem decyzji, złamać przepis Ustawy o samorządzie gminnym, mówiący o zakazie łączenia mandatu z prowadzeniem działalności gospodarczej na majątku gminy. Radny miał dzierżawić działkę od gminy.
Jak tłumaczy, umowę dzierżawy rozwiązał w przewidzianym przepisami terminie trzech miesięcy od dnia objęcia mandatu. Później jednak - jak twierdzi, "mechanicznie i omyłkowo" - umieścił ją we wniosku do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o dopłaty bezpośrednie.
Wójt Robert Paluch złożył w tej sprawie zapytanie do wojewody. Poprosił również o opinię radcę prawnego. Na tej podstawie, tłumaczył wójt, został przygotowany wniosek o wygaszenie mandatu. Zdaniem Eugeniusza Polita opinia prawna urzędu gminy jest tendencyjna, nie uwzględnia stanu faktycznego i prawnego.
Twierdzi, że sprawa ma związek z tym, że jest w opozycji wobec Roberta Palucha. - To, co zrobiono w mojej sprawie, to praktyka haniebna. Nie złamałem prawa. Padłem ofiarą publicznej nagonki - mówił radny w czasie sesji.
Eugeniusz Polit zapowiedział odwołanie do sądu i pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy doprowadzili do pozbawienia go mandatu.
Za uchyleniem mandatu głosowało dziewięciu radnych, trzech było przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.
Jeśli uchwała nie zostanie uchylona, w gminie Wilczyce odbędą się wybory uzupełniające.
Więcej o tej sprawie i coraz ostrzejszym konflikcie w Radzie Gminy Wilczyce w następnym papierowym wydaniu "Tygodnika Nadwiślańskiego".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz