Trwał już adwent przed Bożym Narodzeniem 1943 r., kiedy na pławskich polach odbyło się długo oczekiwane przez mieszkańców przyfabrycznego osiedla poświęcenie pierwszego w Stalowej Woli kościoła. W tym samym czasie w lasku pod Elektrownią Niemcy zamordowali dziesięciu polskich patriotów.
Mieszkańcy rozrastającego się osiedla mieszkaniowego przy Zakładach Południowych, sztandarowej inwestycji Centralnego Okręgu Przemysłowego, od kiedy tylko przyjechali do Stalowej Woli, postulowali budowę kościoła i erygowanie nowej parafii. Wkrótce wybuchła wojna i planów nie udało się zrealizować. Jakim więc zaskoczeniem dla młodej społeczności musiała być zgoda władz okupacyjnych na przeniesienie do miasta starego kościoła z wioski Stany, na miejscu której miał powstać niemiecki poligon lotniczy. Dyrektor Zakładów Południowych Kurt Scholze tak się zapalił do inicjatywy Polaków, że nawet przydzielił ciężarówki do przewiezienia części rozbieranej drewnianej świątyni...(pn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz