Zamknij

Rudy się żeni

09:15, 06.11.2013 TN Aktualizacja: 09:17, 06.11.2013
Skomentuj

Prostytutki, tancerki erotyczne i cały przemysł seksualny budzi jednocześnie odrazę i intryguje. Każdy się wzdryga i zarazem chciałby wiedzieć, co skrywa ten tajemniczy świat. Nie jestem tu wyjątkiem, jednak nie spodziewałem się, że będę miał okazję tak szybko zaspokoić swoją ciekawość.

Stało się. Niczym w piosence Big Cyc. Rudy, kolega ze szkolnej ławy, poinformował przy piwie, że się żeni. Nam, przyjaciołom, pozostało pogratulować, ostrzec przed ewentualnymi  konsekwencjami  nieodpowiedzialnej  oraz  pochopnej  decyzji  i  najważniejsze  -  zorganizować  wieczór kawalerski.

Trzeba było pomyśleć o sprawach organizacyjnych. Kwestie lokalu, cateringu i alkoholu dosyć szybko zostały załatwione. Pozostała najważniejsza sprawa. Zorganizowanie atrakcji wieczoru, czyli dziewczyny, która swoim towarzystwem, umiejętnościami czy swoim, nazwijmy umownie, show uatrakcyjniłaby wieczór.

 - Który zna jakiś burdel?- padło pytanie i zaczęliśmy spoglądać po sobie. Ostatecznie, wszyscy mieliśmy podobną wiedzę. Kiedyś był w Tarnobrzegu lokal, oferujący tego typu rozrywki, ale z tego, co nam było wiadomo, od kilku lat nie funkcjonuje. Doszliśmy do wniosku, że szansą jest internet, ewentualnie taksówkarze, w końcu znają miasto od poszewki.

Kiedy opuściliśmy lokal, zwróciliśmy uwagę na stojące w pobliżu taksówki. Nie zwlekając ruszyliśmy w ich stronę. Tak jak podejrzewaliśmy, nie ma w Tarnobrzegu takich przybytków. Na pocieszenie dostaliśmy informację o prywatnym mieszkaniu  na  jednym  z  tarnobrzeskich  osiedli,  gdzie  przyjmuje pani  świadcząca  usługi,  o  jakie  pytaliśmy.  Kierowca  wraz z numerem rzucił ostrzeżenie: - Ale ona się sypie ze starości.

Wystukałem numer. Głos  w  słuchawce  zabrzmiał  dosyć  chrapliwie  i  niezbyt miło.  Okazało  się,  że  rozmawiam  z  osobą  konkretną,  bo mogłem odwiedzić mieszkanie już za kilka minut i od razu usłyszałem cennik. Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu tłumaczyć telefonicznie celu mojej wizyty i wszystko wyjaśnię na miejscu. Kiedy podjechaliśmy na umówioną ulicę i zgodnie z umową zadzwoniłem jeszcze raz. Dostałem numer mieszkania. Odnalazłem klatkę i spokojnie ruszyłem przed siebie. Chłopaków zostawiłem na parkingu.

 Stanąłem przed drzwiami. Kilka oddechów i zapukałem. Drzwi pomału się uchyliły, ale  nikt  się  nie  pojawił.  Doszedłem  do  wniosku,  że  mam wkroczyć w ciemną przestrzeń przedpokoju. Wszedłem. Tak jak się spodziewałem, moja rozmówczyni stała za drzwiami. - Dobry wieczór- powiedziałem niepewnie. - Cześć- usłyszałem. - Nikt cię nie widział? Nikt nie stał na klatce? - grad pytań spadł na mnie niespodziewanie.  - Nie - odpowiedziałem, rozglądając się po mieszkaniu.

Całkiem zwyczajne. Dwa pokoje,  łazienka,  kuchnia.  Nic  szczególnie  rzucającego  się w oczy. - Wejdź do pokoju- usłyszałem i ruszyłem przed siebie. Weszliśmy do pokoju i wtedy dopiero ujrzałem gospodynię. W świetle telewizyjnego ekranu i nocnej lampki dostrzegłem zniszczoną twarz, zaniedbane włosy i wulgarne, a może po prostu przepełnione rutyną spojrzenie. - To na ile zostajesz?- padło pytanie.

Puszki po piwie na nocnym stoliku utwierdziły mnie w przekonaniu, że głos, jak i cała fizjonomia mojej rozmówczyni to wynik nadmiernej eksploatacji organizmu. - No, gdybym Rudemu sprawił taką niespodziankę, nigdy by mi nie wybaczył- pomyślałem. Jednocześnie zacząłem się gorączkowo zastanawiać, jak wybrnąć z sytuacji...

- Yyyy, chciałem spytać, czy obsługuje pani wieczory kawalerskie?- wydukałem. Wolałbym nie widzieć tego spojrzenia. - Jakie wieczory?! Coś ty,  ku..a,  głupi?!  To  ty  nie  wiesz,  po  co  przyszłeś?.  Doszedłem do  wniosku,  że  to  wszystko  nie  ma  sensu.  Pożegnałem  się jak najszybciej i wyszedłem, słysząc złorzeczenia gospodyni. Streściłem chłopakom sytuację. Pozostał internet. (...)

Olgierd Dworski

Więcej w papierowym wydaniu "TN".

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

MM

0 0

Świetny tekst. Może całość na WWW? 10:23, 07.11.2013

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%