2,1 mln zł wynoszą straty poniesione przez Sandomierz w kwietniu w związku z pandemią koronawirusa. Jest jednak nadzieja, że następne miesiące będą lepsze.
Miasto podliczyło wpływy do budżetu za kwiecień i zestawiło je z danymi za ten sam okres ubiegłego roku. Jak pokazuje porównanie, największe straty są z tytułu udziału gminy w podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych. To aż 1,26 mln zł. Na drugim miejscu są straty z najmu oraz usług instytucji podległych miastu, takich jak Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Sandomierskie Centrum Kultury i szkoły. Jest to suma 261 tys. zł.
O 135 tys. zł mniej w stosunku do ubiegłego roku wpłynęło do sandomierskiej kasy z podatku od nieruchomości od osób fizycznych i prawnych, o 132 tys. zł - z opłaty targowej, o 73 tys. zł - z podatku od czynności formalno-prawnych od osób fizycznych, zaś o 52 tys. zł mniej z opłat za zajęcie pasa drogowego.
Zobacz także: - 1000 zł na wakacje w Polsce! Dla kogo? - Tłumy nad jeziorem - Futrzak uratowany przez strażaków |
Dochodzi do tego kwota 114 tys. zł, na którą składają się takie pozycje, jak między innymi: przekształcenie użytkowania wieczystego w prawo własności, opłaty parkingowe, reklamy, podatek rolnego oraz dzierżawa.
Niedobory w kasie sprawiły, że samorząd postanowił ograniczyć wydatki, rezygnując chociażby z większości zaplanowanych inwestycji.
Są jednak symptomy poprawy. Można było je zaobserwować w ostatni weekend, gdy po dwumiesięcznej przerwie ruszyły miejskie atrakcje turystyczne.
- Nasze miasto odwiedziło sporo turystów. Dlatego liczymy na to, że sytuacja zmieni się na korzyść i w następnych miesiącach nie będziemy już odnotowywać tak dużych strat - powiedział burmistrz Marcin Marzec.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz