Sandomierz. Seniorka straciła pieniądze. Oszust podawał się za pracownika banku

75-letnia mieszkanka Sandomierza padła ofiarą oszusta podającego się za pracownika banku. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że zamiast 40 tys. zł, które planowała przekazać, straciła "tylko" 4 tys.

Do poszkodowanej - jak wynika z jej relacji przedstawionej sandomierskiej policji - zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik banku. Poinformował, że pieniądze kobiety są zagrożone, ponieważ ktoś chciał się włamać na jej konto. Oszust, będąc w ciągłym kontakcie z seniorką, polecił jej zwiększenie limitu wypłat na koncie oraz zainstalowanie jakiejś aplikacji.

Zmanipulowana kobieta postępowała zgodnie z wytycznymi oszusta. Oszczędności - 40 tys. zł - miała wypłacić z konta, a następnie wpłacić na podany przez mężczyznę rachunek. 75-latka skorzystała z wpłatomatu. Dokonała pierwszej wpłaty w wysokości 4 tys. zł, ponieważ okazało się, że urządzenie jednorazowo przyjmuje maksymalnie taką właśnie kwotę. Następnie weszła raz jeszcze do banku, by spokojnie gotówkę rozdzielić na transze do dalszego wpłacania. Wtedy zorientowała się, że jej postępowanie nie jest logiczne i prawdopodobnie padła ofiarą nieuczciwości.

Policjanci po raz kolejny przypominają o ostrożności w kontaktach z nieznajomymi. - Nie każdy jest tym za kogo się podaje. Przestrzegamy przed otwieraniem podejrzanych linków oraz instalowaniem nieznanego oprogramowania. Zawsze w takim przypadku warto rozłączyć się i skontaktować z bankiem oraz z policją - podkreślają funkcjonariusze z komendy powiatowej w Sandomierzu.