Wzrost zachorowań na COVID-19 spowodował, że funkcjonariusze policji w ostatnich tygodniach są częstymi gośćmi sklepów i galerii handlowych. W obszarze ich zainteresowania znalazły się także środki transportu publicznego. Policjanci sprawdzają czy obywatele stosują się do obowiązku zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych, a wobec tych, którzy się do niego nie stosują wyciągają konsekwencje. Codziennie sypią się kary - mandaty, ewentualnie wnioski o ukaranie do sądu. Wśród miast, które wiodą prym w kwestii maseczkowych wykroczeń, są m.in. Tarnobrzeg i Stalowa Wola.
Zorro w maseczce09:12, 18.11.2021
Polićantom polecam sklepy Biedronka, Lidl i im podobne. Tam dopiero można nabić kasę na mandatach.
Babki, dziadki i alkoholicy to trzy grupy co to za nic maja przepisy. Stoja na karczychu znajdującego się przed nim klienta.Często bez masek. Jak sie do nich mówi coby się odsunęli to patrzą na niego jak na UFO i zapewne myślą co ten facet, facetka chce? 09:12, 18.11.2021
WolnoscWyboruKonstyt19:26, 18.11.2021
Maskujcie sie dalej zaszczepieni kowidianie.
Możecie mnie cmoknąć 19:26, 18.11.2021
covidek19:05, 19.11.2021
No gdzie ta policja w sklepach bo nie widzę. Za to widzę ludzi bez masek , bez trzymania dystansu i nieodkażających łap. 19:05, 19.11.2021
zbyszek09:58, 18.11.2021
0 0
Durni ci u nas dostatek i ciągle przybywa. Nie poradzisz, wśród młodych też ich jest wiele, oj wiele ......w tym Grajdole. Tylko pała, pała i....zimna woda rozwiązuje sprawe, bo mandat to dla Durnia to abstrakcja? 09:58, 18.11.2021