Komisja Urzędu Miasta po raz kolejny odmówiła odbioru tarnobrzeskiego Skateparku. Wykonawca dostał kolejne dwa dni na usunięcie niedoróbek. Następny, czwarty już odbiór, zaplanowano na 8 czerwca.
- Część usterek, które wskazaliśmy podczas odbioru 3 czerwca została usunięta, ale nie wszystkie. Nie widzę powodu, żeby to akceptować. W przetargu nigdzie nie było zapisane, że mamy otrzymać obiekt drugiej, czy trzeciej kategorii - stwierdziła Barbara Trzeciak, naczelnik Wydziału Techniczno - Inwestycyjnego i Drogownictwa Urzędu Miasta w Tarnobrzegu.
Budowie skateparku towarzyszą duże emocje. Wobec wykonawcy wysunięto m.in. zarzut, że użył nie takiej technologii, jaka została zapisana w projekcie.
- Projekt dopuszczał zmianę technologii i zostało to zaakceptowane przez projektanta. Bezpieczeństwo i zgodność wykonanych urządzeń skateparku z obowiązującymi normami potwierdziła przedstawiona nam ekspertyza autoryzowanego laboratorium - wyjaśnia B. Trzeciak.
Zobacz także: - Nie żyje 20-latek, który wpadł do basenu w Nowej Dębie - Dariusz Bożek przedstawia raport o stanie miasta - Kino samochodowe również w Sandomierzu! Będą dwa seanse |
Jakość wykonania urządzeń skateparku budzi duże zastrzeżenia tarnobrzeskich skejterów. Wśród podnoszonych zarzutów są pofalowane powierzchnie ramp i urządzeń, pojawiające się już pęknięcia, itp. Przedstawiciel środowiska, który reprezentował je w komisji mającej odebrać inwestycję, zrezygnował z udziału w jej pracach.
- Nie mogę firmować tego swoim podpisem - stwierdził lakonicznie Ernest Lach.
Podczas poprzedniego odbioru, w środę 3 czerwca, przedstawiciel wykonawcy, który zarzucił tarnobrzeskim skejtrerom, że są opłacani przez jego konkurencję, a umieszczane w internecie zdjęcia skateparku spreparowano w Photoshopie, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, zapowiedział tylko, że w piątek złoży oświadczenie dla mediów. W piątek, mimo obecności dziennikarzy, oświadczenia nie było.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz