Na najbliższe tygodnie magistrat zapowiada prawdziwą ofensywę edukacyjną dotyczącą gospodarki odpadami. Ma jej towarzyszyć wprowadzanie do obiegu nowych typów pojemników i nowych ich oznakowań. Niektórzy łapią się za głowy.
Spektakularną "jaskółką" zwiastującą nadejście nowej ery śmieciowej jest demonstrowany przez Witolda Tutaka (na zdjęciu), szefa komórki zajmującej się w UM gospodarką odpadami, ultranowoczesny system odbioru odpadów. Jest to pierwsza w Polsce instalacja dostarczona przez pewną hiszpańską firmę. Nie bez powodu ustawiono ją w sąsiedztwie przyrodniczo-edukacyjnego "Parku24": przy jego pomocy ma się edukować mieszkańców w nowej dla nich dziedzinie.
Na razie nikt jeszcze nie mówi o tym, że aby wynieść śmieci trzeba będzie mieć doktorat, ale tu akurat najpewniej trzeba będzie mieć... kartę magnetyczną, jak do bankomatu. Inaczej wrzut na odpady nie otworzy się.
Podziemny system, niezbyt precyzyjnie zwany "pergolą", jest jednym z trzech powstających obecnie na terenie miasta. Pozostałe dwa nie są ani tak zaawansowane technologicznie, ani tak kosztowne. Ile kosztował ten - to słodka tajemnica ratusza.
- Ten system zbudowano w ramach projektu, jakim była budowa parku edukacyjnego- tłumaczy Witold Tutak. Jak sprawdzi się "w praniu" ów śliczny dziś hiszpański wynalazek - pokaże czas.
Urządzenie jest skomplikowane i chyba nie do końca "idiotoodporne". Czuwają nad nim kamery monitoringu, by w razie czego można było ustalić, kto choćby "wziął z kopa" wystającą ponad grunt kolumnę wrzutową - z nudów, czyli zwyczajnie, albo dlatego, że zawiodła karta magnetyczna bądź wysiadło na chwilę zasilanie i wrzut nie otworzył się... (...)
Jerzy Reszczyński
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz