Uniewinnieniem zakończył się proces starosty opatowskiego Bogusława Włodarczyka. Prokuratura zarzucała mu, że w trakcie ubiegłorocznej sesji Rady Powiatu Opatowskiego, wbrew prawu odczytał dokument zawierający między innymi dane medyczne pacjentki zmarłej w szpitalu w Opatowie. Zdaniem sądu starosta nie złamał prawa.
Sprawa dotyczyła wydarzeń z sierpnia 2016 roku. Podczas sesji debatowano na temat sytuacji, w jakiej znajdował się opatowski szpital. Oponenci zarzucali Bogusławowi Włodarczykowi doprowadzenie szpitala do ruiny i tym samym domagali się dobrowolnej rezygnacji z funkcji starosty. Przekonywali, że śmierć 25-letniej kobiety trzy godziny po porodzie była wynikiem złej sytuacji w szpitalu. Starosta, broniąc się przed pomówieniami, czytał dokumenty, w tym protokół z kontroli konsultanta wojewódzkiego ginekologii i położnictwa, z którego wynikało, że w sprawie śmierci 25-latki nie zawinił szpital, a wszystkie procedury zostały zachowane. Dokument zawierał między innymi dokładny opis leczenia, w tym opisy badań i budowy anatomicznej. Zdaniem prokuratury były to dane wrażliwe, a ich ujawnienie było przekroczeniem uprawnień przez Bogusława Włodarczyka... (jk)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz