Nietypową akcję przeprowadzili w czwartek, 25 lutego, strażacy z Tarnobrzega. Przy użyciu specjalistycznych sań lodowych wyciągnęli z wód Jeziora Tarnobrzeskiego psa, pod którym załamał się lód. Akcja zakończyła się sukcesem, mimo, że zwierzę topiło się kilkadziesiąt metrów od brzegu.

Średniej wielkości psa, pod którym załamał się lód, wypatrzyła przypadkowa osoba, przechadzająca się nad brzegiem Jeziora Tarnobrzeskiego. Zwierzę nie mogło się wydostać na lodową taflę. Biorąc pod uwagę temperaturę wody, psiak nie miał wiele czasu.

- Informację o tym, że na Jeziorze Tarnobrzeskim zarwał się lód pod czworonogiem, otrzymaliśmy drogą telefoniczną o godzinie 15.17. Natychmiast na miejsce zadysponowano strażaków wyposażonych m.in. w sanie lodowe - powiedział "Tygodnikowi Nadwiślańskiemu" młodszy brygadier Jacek Widuch, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.

Po przyjeździe nad Jezioro Tarnobrzeskie strażacy stwierdzili, że do zarwania się lodu doszło w odległości około 50 metrów od brzegu. Od miejsca, w którym walczyło o życie przerażone zwierzę dzieliło ich kilkadziesiąt metrów kruchego lodu. Na szczęście wyszkolenie i sanie lodowe pozwoliły ratownikom na szybkie dotarcie na miejsce.

- Pies został wyłowiony i dostarczony bezpiecznie na brzeg. Cała akcja zakończyła się pełnym sukcesem - mówi J. Widuch.

Fot. asp. Łukasz Zioło